Na czym polega mądre pomaganie bliźniemu
Formą mądrej pomocy może być także przyjacielska rozmowa.
Kolejne ważne narzędzie służące budowaniu dobrych relacji, to mądre pomaganie. Nie każde pomaganie jest mądre, bo może zaszkodzić nam lub nawet osobie, której pomagamy. Przyjrzyjmy się tej sprawie.
Nie każde pomaganie jest mądre
Biblia wielokrotnie nakazuje pomaganie innym. Wynika to wprost z Przykazania Miłości (Kpł 19,18; Mt 22, 39), ale w wielu fragmentach jest uszczegółowione, np. w kwestii troski o ubogich (Pwt 24, 19-21; Prz 22, 9; Syr 4, 1-5; 1 J 3, 17-18), więźniów, chorych i cierpiących (Mt 25, 34-36; Hbr 13, 3), a nawet wrogów (Prz 25, 21-22; Mt 5, 43-48; Rz 12, 19-20). Pismo Święte wymienia również ogrom błogosławieństw związanych z postawą hojnego pomagania innym (np. Tb 12, 8-9; Ps 41, 2-4; Ps 112, 5; Prz 11, 25; Prz 28, 27; Syr 3, 30-31; Syr 16, 14; Syr 17, 22-24; Syr 29, 12-13; Syr 40, 17,24; Łk 6, 38; Flp 4, 18-19; 2 Kor 8, 14; 2 Kor 9, 6-9).
Z drugiej strony biblijna mądrość nie jest naiwna. Czasami udzielenie komuś pomocy może mieć złe skutki dla nas lub dla tego człowieka. Na przykład wtedy, kiedy nasza pomoc utwierdza człowieka w grzechu:
Dobroczynność nie jest dla tego, kto trwa w złu, ani kto nie udziela jałmużny. Dawaj bogobojnemu, a nie wspomagaj grzesznika. Dobrze czyń biednemu, a nie dawaj bezbożnemu, odmów mu chleba swego i nie użyczaj mu, aby przypadkiem nie wziął góry nad tobą. Znajdziesz w dwójnasób zło za wszystko dobro, które byś mu wyświadczył. Gdyż i u Najwyższego budzą odrazę grzesznicy, wymierzy On też karę bezbożnym. Dawaj dobremu, a nie pomagaj grzesznikowi. (Syr 12, 3-7)
Jeśli ktoś przychodzi do was i tej nauki nie przynosi, nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie go, albowiem kto go pozdrawia, staje się współuczestnikiem jego złych czynów. (2 J, 10-11)
lub też może zaszkodzić nam samym (np. w kwestii przyjęcia kogoś obcego do domu):
Pomagaj bliźniemu według swej możności, a uważaj na siebie, abyś i ty nie upadł. (Syr 29, 20)
Nie wprowadzaj do domu swego każdego człowieka, różnorodne są bowiem podstępy oszusta. (…) Przyjmij obcego do domu, a wtrąci cię w zamieszanie i oddali cię od twoich najbliższych. (Syr 11, 29.34)
Mądre pomaganie to takie, w którym pomagamy komuś w czymś dobrym i mu naprawdę potrzebnym, a nie w tym, co może mu zaszkodzić. Nie zawsze jednak jest nam łatwo określić, w którą z tych przestrzeni wpisze się nasze pomaganie. Dlatego też lubię posługiwać się praktycznym rozróżnieniem na marzenia i zachcianki. Marzenia to sprawy, które NAPRAWDĘ chcemy. Sprawy, które są spójne z naszymi wartościami i naprawdę służą naszemu dobru. Natomiast zachcianki to coś, co nas też w jakiś sposób przyciąga lub nawet może być dobre, ale bardziej skoncentrowane jest na tu i teraz i w rzeczywistości może odciągać nas od naszych marzeń i tego co naprawdę ważne i dobre.
Oczywiście pierwszym etapem mądrego pomagania może być pomoc w rozróżnieniu tych dwóch spraw. Najlepiej będzie to zrozumieć na przykładach.
Mądre pomaganie to takie, w którym pomagamy komuś w czymś dobrym i mu naprawdę potrzebnym, a nie w tym, co może mu zaszkodzić.
3 poziomy mądrego pomagania
Nawet jednak pomaganie w sprawach, które naprawdę służą dobru osoby, trzeba robić mądrze. Możemy powiedzieć, że mądre pomaganie ma trzy etapy, w zależności od tego, w jakiej sytuacji znajduje się osoba, której pomagamy:
1. Dawanie ryby
2. Dawanie wędki
3. Uczenie mentalności rybaka
1. Dawanie ryby
Niektórzy twierdzą, że nie należy dawać ryby, tylko od razu wędkę, tak, żeby osoba sama mogła złapać dla siebie rybę. Generalnie to prawda, ale może być tak, że osoba jest zbyt głodna, żeby mieć siłę na łowienie lub też po prostu nie potrafi łowić i nawet jeśli dostałaby wędkę, to i tak nie skorzystałaby z niej.
W takich sytuacjach dobrze jest więc dawać rybę, czyli przychodzić z doraźną pomocą. Takie sytuacje będą miały miejsce na przykład w trakcie klęski żywiołowej, w sytuacjach kryzysowych, w relacjach z bardzo małymi dziećmi lub w relacjach z osobami o bardzo utrudnionym funkcjonowaniu (np. na skutek choroby).
Pamiętajmy jednak, że to pierwszy krok. Danie komuś ryby ma mu pozwolić wstać na nogi. Wtedy dopiero możemy dać mu wędkę. Jeśli zbyt długo będziemy dawać komuś tylko rybę, to tak naprawdę wyrządzamy mu krzywdę, tak jak na przykład robią to nadopiekuńczy rodzice (którzy we wszystkim wyręczają swoje dzieci nie pozwalając im tym samym nauczyć się radzić sobie z wyzwaniami życia) lub też nadopiekuńcze państwo (które zapewnia ludziom opiekę socjalną za „nicnierobienie”, przyzwyczajając ludzi do lenistwa i braku konieczności pracy).
2. Dawanie wędki
Kiedy osoba naje się już rybą (lub też może w ogóle jej nie potrzebowała) warto jej pomóc, dając wędkę. Danie komuś wędki, to stworzenie możliwości samodzielnego połowu ryb, a więc, np. edukacja i wychowanie, pożyczenie komuś przedmiotu, którego sam nie posiada, przyjacielska rozmowa, w której wspólnie szukamy rozwiązania problemów (a nie dajemy tylko proste rady); a może nawet pożyczka finansowa (zgodnie z Biblią - nieoprocentowana, zob. np. Wj 22, 24; Kpł 25, 35-37; Pwt 23, 20-21; Prz 28, 8; Ez 18, 5-9).
Jeśli pomagasz w obszarze, który leży w przestrzeni kompetencji dziecka, czyli tam, gdzie może ono sobie z tym samo poradzić, to wyręczasz je, a w konsekwencji bardzo mu szkodzisz. Czasami oczywiście prościej odrobić pracę domową za dziecko, ale przecież dziecko się wtedy nic nie nauczy.
Jeśli nie pomagasz dziecku w obszarze, który leży poza jego kompetencjami to również mu szkodzisz. Nie pozwalasz mu na poszerzenie jego kompetencji, bo bez Ciebie dziecko sobie z tym nie poradzi.
Jeśli pomagasz dziecku w obszarze, który leży poza jego kompetencjami i jednocześnie nie pomagasz w tym obszarze, które leży w jego kompetencjach, to umożliwiasz mu wykorzystywanie jego talentów, a w konsekwencji rozwój.
Z mądrym dawaniem wędki jest również tak, że dajesz ją tylko wtedy, kiedy osoba wykorzystała już wszystkie swoje możliwości. Pomagasz tylko wtedy i tylko w tej przestrzeni, w której osoba nie może zrobić sama.
3. Uczenie mentalności rybaka
Trzecim, najwyższym poziomem pomagania, jest uczenie mentalności rybaka, czyli takiego podchodzenia do swojego życia, które pozwala na samodzielne konstruowanie wędki albo i nawet wymyślanie efektywniejszych sposobów połowu. Na tym poziomie Twoje pomaganie się już właściwe kończy, ponieważ osoba radzi sobie sama.
W Biblii jest wiele wskazówek na temat pomocy bliźnim.
Jak uczyć mentalności rybaka?
- Pokaż i wytłumacz omówione 3 poziomy pomagania.
- Nie dawaj prostych rad i rozwiązań.
- Zadawaj pytania, które doprowadzą do samodzielnej odpowiedzi.
- Ucz zadawania sobie pytań i szukania odpowiedzi: jak coś działa? dlaczego tak jest? po co?
- Ucz odpowiedzialności, podejmowania wyzwań, pomysłowości i aktywności.
- Ucz mądrego proszenia o pomoc, czyli tylko w takich sprawach, z którymi samemu nie można sobie poradzić, bo np. nie da się samodzielnie wnieść lodówki na 4 piętro i nie jest niczym złym prosić o pomoc w tej sprawie.