Odmawiajcie codziennie Różaniec! Koło Różańcowe Teologów – jak to się zaczęło?
Studenci teologii regularnie modlą się online na różańcu.
Pan Bóg nieustannie zaskakuje nas swoimi pomysłami. Tak było i tym razem. Ten artykuł będzie historią wsłuchania się w bicie Serca Jezusa i pokazania Go innym.
Przyjdźcie do mnie WSZYSCY!
Chyba dobrze wiemy, że Boga można poznawać na różne sposoby, jednak przebywanie z Nim okazuje się być najbardziej owocne. Jest to czas spotkania, w którym Bóg chce pokazywać Sam Siebie, mówić o Sobie i jednocześnie Sobą zachwycać i w Sobie rozkochiwać.
Studiując teologię, można o tym zapomnieć. Przecież ciągle uczymy się o Kościele, Bogu i wydaje nam się, że mamy już przesyt. Bo przecież ile można? Jest wiele teorii filozoficznych, wydarzeń historycznych, nauczanie Ojców Kościoła i świętych. Ale czy to wystarczy, by powiedzieć, że znam Boga? Zastawiona pułapka wydaje się nie do przejścia. Pan Bóg znalazł jednak pewien sposób, aby pokazać nam inną perspektywę.
Przewodniczka Pewna do Nieba.
Wspólnie z kolegami założyliśmy Koło Różańcowe Teologów, aby codziennie modlić się za siebie nawzajem. Wzorem i naszą patronką została Maryja – Stolica Mądrości, Ta, która najlepiej poznała Jezusa. Chcieliśmy, aby prowadziła nas do Niego.
Ten czas przygotował nas do zawierzenia się Najświętszemu Sercu Jezusa.
„jestem cichy i pokornego serca”
Czując zbliżające się egzaminy sesyjne, wiedzieliśmy, że sami nie damy sobie rady. Zaskoczyła nas nowa rzeczywistość edukacji zdalnej i związanych z pandemią obostrzeń. Postanowiliśmy przez dwa tygodnie spotykać się na różańcu. Oczywiście z pomocą przyszedł nam Internet, który umożliwia organizację videokonferencji. Gdy szczęśliwie zakończyliśmy kolejny rok akademicki, szkoda nam było zaprzestać naszych rozmów i modlitw. Dlatego właśnie rozciągnęliśmy je na całe wakacje. Przez ponad trzy miesiące wspólnie odmawialiśmy różaniec, rozważając najpierw Kerygmat – podstawowe prawdy naszej wiary, owoce Ducha Świętego, trzy cnoty wlane, 31 tytułów Maryi, a zakończyliśmy tzw. „miesiącem z Jezusem”. Ten czas przygotował nas do zawierzenia się Najświętszemu Sercu Jezusa. Tym aktem zakończyliśmy czas odpoczynku i weszliśmy w kolejny rok pracy intelektualnej.
„Wielbi dusza moja Pana!”.
Dziękujemy Bogu za ten czas integracji, bycia blisko, pomimo wielu trudności, a także zjednoczenia na modlitwie. Myślę, że wybraliśmy najlepszą formułę – powierzyliśmy się Matce tak, jak nasz święty profesor – Karol Wojtyła (Jan Paweł II). Idąc jego śladami, powtarzaliśmy każdego dnia, że jesteśmy cali Twoi, Maryjo, cali Twoi, Jezu, cali Twoi, Kościele! Sam Bóg uświęca nas Sobą i tyle nam wystarcza.