Pro-life w codzienności
Wszystkie sprawy związane z ochroną życia trzeba nam przynosić na modlitwę i zawierzać Panu przez ręce Maryi. Rodziny Guadalupiańskie podczas Rekolekcji w Jarosławiu (lipiec 2022).
Dzisiaj chcemy opowiedzieć Wam trochę o byciu pro-life na co dzień. A więc… zaczynamy!
Na początku warto zapytać – co w ogóle znaczy termin pro-life? Pro-life [ang. ‘za życiem’] to ogólnoświatowy ruch społeczny, który głosi godność i nienaruszalność życia ludzkiego na każdym jego etapie, a szczególnie w okresie prenatalnym (przed narodzeniem). W ramach ruchu pro-life można wyróżnić wiele organizacji i instytucji o różnym zasięgu oddziaływania. Jednak do ruchu pro-life można również zaliczyć ludzi niezrzeszonych w żadnej konkretnej grupie, którzy w swoim życiu kierują się wartościami wyrażającymi szacunek dla życia ludzkiego. Termin pro-life oznacza również konkretną postawę danego człowieka, który kierując się wspomnianymi wartościami, wybiera to, co chroni życie i służy życiu, szczególnie temu najmniejszemu i bezbronnemu. W uproszczeniu często mówi się, że osoby pro-life to przeciwnicy aborcji. To prawda, ale to tylko jeden z aspektów całości bycia pro-life. Ponieważ (jak sama nazwa wskazuje) istotą bycia pro-life jest ukierunkowanie się na życie. Tak więc afirmacja i szacunek dla życia ludzkiego prowadzą – w konsekwencji – do odrzucenia aborcji jako działania wymierzonego przeciwko życiu. Pro-life zatem to nie tylko sprzeciw wobec aborcji czy eutanazji, ale troska o ochronę każdego ludzkiego życia od jego poczęcia aż do naturalnej śmierci.
Oznacza to troskę o życie nie tylko w tych (niezwykle istotnych!) momentach granicznych, ale i na każdym jego etapie. Codzienność pro-life można więc rozumieć jako zwyczajną postawę szacunku i życzliwości wobec każdego człowieka, gotowość niesienia wsparcia i pomocy, gotowość towarzyszenia drugiej osobie w chwilach radosnych i trudnych, gotowość dawania daru z siebie… Właściwie można by powiedzieć, że jest to dokładnie to, co stanowi chrześcijańską miłość bliźniego. Ale można także spojrzeć szerzej i powiedzieć, że jest to (powinna być) zwykła ludzka postawa względem drugiego człowieka. Bo postawa pro-life, choć niezwykle spójna z chrześcijańskim systemem wartości, nie jest zarezerwowana tylko dla osób wierzących. Szacunek wobec każdego ludzkiego życia to obowiązek każdego człowieka. Na ten temat wypowiadał się kiedyś śp. inż. Antoni Zięba, założyciel Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, mówiąc tak: Możesz być niewierzącym, ale musisz być myślącym. Nie chodzi tutaj oczywiście o negowanie wiary, ale o podkreślenie, że postawę pro-life można uzasadnić argumentami rozumowymi, bez konieczności odnoszenia się do wartości płynących z wiary.
Każdy człowiek otwarty na prawdę przyzna, że życie jest podstawową, uniwersalną dla całej ludzkości wartością, bez której nie ma innych wartości. Miarą cywilizacji – miarą uniwersalną, ponadczasową, obejmującą wszystkie kultury – jest jej stosunek do życia. Cywilizacja, która odrzuca bezbronnych, zasługuje na miano barbarzyńskiej. Choćby nawet miała wielkie osiągnięcia gospodarcze, techniczne, artystyczne, naukowe – tak mówił w Kaliszu w 1997 r. św. Jan Paweł II. Nadrzędną wartość życia podkreślała także na forum ONZ w 1994 r. św. Matka Teresa z Kalkuty: Jeżeli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymać ciebie i mnie, byśmy się wzajemnie nie pozabijali? W kontekście tych wypowiedzi należy jednak podkreślić, że wiara jest ogromną siłą, która pozwala wytrwać w wierności wartościom pro-life, szczególnie w chwilach trudnych. Wiara daje możliwość głębszego przeżywania codziennej miłości bliźniego, aż do ofiary z siebie – na wzór Jezusa.
Każdy człowiek otwarty na prawdę przyzna,
że życie jest podstawową, uniwersalną
dla całej ludzkości wartością...
Skoro wiemy już, czym jest postawa pro-life, można zapytać – jak stosować ją w codzienności? Skąd czerpać inspirację, skąd brać siłę? Jak zachować się w różnych codziennych sytuacjach? Poniżej kilka wskazówek.
#1 Zachęta na początek – praktyka czyni mistrza
Zazwyczaj jest tak, że im częściej coś robimy, tym łatwiej nam to przychodzi. Podobnie jest w temacie pro-life. Im częściej praktykować będziemy miłość bliźniego, im więcej będziemy czytać i rozmawiać na ten temat ochrony życia, tym bardziej będzie to dla nas naturalne, tym bardziej będziemy czuli się w tym temacie swobodnie. Sytuacje rozmów na temat ochrony życia, szczególnie poruszających tematy aborcji, eutanazji, in vitro, antykoncepcji, nie są łatwe. Ale to, że coś jest trudne, nie oznacza, że mamy się z tego wycofać. Ćwiczenie czyni mistrza, więc… warto próbować, a z każdym kolejnym krokiem będzie nieco łatwiej.
#2 Wiedza
Aby móc w sposób roztropny działać w swoim środowisku i wypowiadać się na tematy pro-life, należy mieć wiedzę. Oczywiście bardzo istotne jest „intuicyjne wyczucie” tematu. Jednak w sytuacji konfrontacji z osobami negującymi wartość życia czasem nie wystarcza samo „wyczucie”. Warto zatroszczyć się o czerpanie wiedzy z rzetelnych źródeł, zgodnych z nauką Kościoła, a także z badań naukowych, aby móc w swoich rozmowach posługiwać się wiarygodnymi argumentami. Wiedza pozwoli uniknąć zbyt silnego kierowania się emocjami i ulegania emocjonalnym argumentom (które są bardzo powszechne w kontekście rozmów o prawie do życia). Wiedza da nam też większe poczucie pewności siebie. Oczywiście nawet rzetelnie przygotowane argumenty mogą spotkać się z niezrozumieniem, a nawet wyśmianiem… Ale mimo wszystko warto jest ze swojej strony dołożyć wszelkich starań, by głosić prawdę o wartości życia człowieka.
Łatwiej będzie nam żyć wartościami pro-life, jeśli znajdziemy dla siebie odpowiednie środowisko. Animatorzy ze Wspólnoty Guadalupe podczas Rekolekcji Rodzin Guadalupiańskich w Jarosławiu.
#3 Zacznij od siebie
Tak jak w każdym przypadku – zmianę świata trzeba zaczynać od samego siebie. Nie warto więc czekać, aż ktoś inny coś zrobi, czymś się zajmie, skoro już dziś możemy zmieniać samych siebie. Nie chodzi też o to, żeby każdego i przy każdej okazji pouczać i zasypywać argumentami o tym, jak ważna jest ochrona życia ludzkiego (choć oczywiście rozmowy z ludźmi są ważne). Ważne jest wypracowanie w sobie „postawy pro-life” w szerokim tego słowa znaczeniu. Całościowa postawa pro-life, która wyraża się w szacunku do każdego człowieka, w życzliwości, gotowości niesienia pomocy, w słowach niosących pokój i wsparcie, w zwykłym uśmiechu, nie wymaga przecież aż tak wiele. Co więcej, nawet jeśli nie masz na ten moment odpowiedniej wiedzy i argumentów, którymi mógłbyś przekonać kogoś o wartości ludzkiego życia, właśnie Twoja codzienna postawa w zwyczajnych sytuacjach może być potężnym świadectwem. Bo człowiek naszych czasów chętniej słucha świadków, aniżeli nauczycieli; a jeśli słucha nauczycieli, to dlatego, że są świadkami (Paweł VI).
#4 Twoje środowisko
Kto z kim przestaje, takim się staje – znamy dobrze to przysłowie. A zatem – o wiele łatwiej będzie nam żyć wartościami pro-life, jeśli znajdziemy dla siebie odpowiednie środowisko formacji i ludzi, którzy będą nas wspierać. Samemu jest znacznie trudniej, choć i to jest możliwe! Takim wspierającym środowiskiem może być na przykład wspólnota, do której należymy, grupka znajomych, przyjaciół czy rodzina. Wartościową inicjatywą są także kluby pro-life. Działają one stacjonarnie i zdalnie (www.kluby.pro-life.pl). Może być to dobre rozwiązanie dla osób, w których najbliższym otoczeniu nie ma grupy, która mogłaby stanowić dla nich wsparcie. Pamiętaj też, że jeśli w Twoim środowisku nie istnieje żadna wspólnota lub klub pro-life, to zawsze możesz zorganizować znajomych i stworzyć takie dzieło. Oczywiście nie własnymi siłami, ale z łaską Bożą, zawierzając ten pomysł Maryi. Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych! Jednak przede wszystkim nie zapominaj o swojej prywatnej formacji – w dzisiejszych czasach można pogłębiać swoją wiedzę, korzystając np. z Internetu. Wartą polecenia jest chociażby strona www.pro-life.pl, na której – oprócz materiałów edukacyjnych – można znaleźć m.in. informacje o warsztatach pro-life organizowanych przez Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka. Potężną formacją jest także:
#5 Modlitwa
Last but not least – nie mniej ważna, a właściwie najbardziej! Bo walka o życie to tak naprawdę potężna walka duchowa. Życie jest tak pięknym darem Bożym, że to właśnie w dar przekazywania życia i w rodzinę szatan uderza w dzisiejszych czasach najmocniej. Nie chodzi o to, żeby się bać, ale trzeba mieć tego świadomość. A modlitwa ma ogromną moc i są na to mocne świadectwa! Jakiś czas temu w jednej z diecezji w USA różnymi sposobami próbowano doprowadzić do zamknięcia klinik aborcyjnych. Z małym skutkiem. W końcu rozpoczęto gorliwą modlitwę różańcową oraz adorację Najświętszego Sakramentu w tej intencji. Kliniki jedne po drugich zaczęły upadać. Przypadek? Nie, to moc modlitwy! A zatem wszystkie sprawy związane z ochroną życia i z głoszeniem Ewangelii życia trzeba nam przynosić na modlitwę i zawierzać Panu, przez ręce Maryi. Jest wiele inicjatyw, w które można się włączyć, a których celem jest modlitwa o ochronę życia ludzkiego. Do takich dzieł należą m.in. Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego (https://duchowaadopcja.info/), Krucjata Modlitwy w Obronie Poczętych Dzieci (http://krucjata.org/), akcja 40 Dni dla Życia (https://40dnidlazycia.pl/).
Źródłem życia jest sam Bóg. Naszą postawę pro-life chciejmy więc kształtować, przede wszystkim napełniając się Nim – na modlitwie, w sakramentach, na adoracji. I pamiętajmy – jesteśmy po stronie Zwycięzcy: W Chrystusie zmarłym i zmartwychwstałym sprawa życia otrzymała już swój ostateczny wyrok. Życie zwycięży śmierć (inż. Antoni Zięba).
A zatem – do dzieła! Niech w naszej codzienności pro-life wspomaga nas Maryja.