Strategia Wyszyńskiego. Kontrrewolucja trzeźwości
Kardynał Stefan Wyszyński wszystko postawił na Maryję, Jej zawierzył Kościół w Polsce.
„Nie upijajcie się winem, w którym tkwi rozpusta, ale napełniajcie się Duchem Świętym” (Ef 5, 18)
Do tej pory o kontrrewolucji mówiłam w związku z tematem czystości, jednakże cnota trzeźwości ma wiele do czynienia z cnotą czystości. Widzimy, jak w dzisiejszych czasach szczególnie młodzi ludzie sięgają po alkohol. Środek ten obniża sprawność funkcjonowania układu nerwowego, przez co upośledza uczuciowość wyższą, to znaczy, że człowiek ma gorszą zdolność do osądu i krytycyzmu, precyzyjnego myślenia, więzi międzyludzkich. Po spożyciu alkoholu dochodzą do głosu ludzkie instynkty i popędy, które sprzyjają rozwiązłości, ponieważ osłabiona jest także nasza wola. Dlatego w czasie komunizmu w Polsce alkohol był wykorzystywany jako narzędzie manipulacji społecznej, bo naród zniewolony nałogiem nie będzie walczył o wolność (Naród pijaków zamienia się w hordę niewolników (list pasterski Episkopatu Polski z 1947 r.), s. 138). Dobrze to rozumiał Czcigodny Sługa Boży Stefan Kardynał Wyszyński, który stoczył wielką walkę przeciwko wadom narodowym Polaków: lenistwu, marnotrawstwu, pijaństwu i rozwiązłości. Jego przesłaniu, aktualnym również w dzisiejszych czasach, poświęcony jest niniejszy artykuł.
Stefan Kardynał Wyszyński – Apostoł Trzeźwości
Ten czcigodny Sługa Boży już od dziecięcych lat był wychowywany w duchu życia abstynenckiego przez swojego ojca, który był głęboko wierzącym organistą. Pierwsze przyrzeczenie abstynenckie przyjął jako ministrant, a potem w dniu Pierwszej Komunii Świętej, w wieku 10 lat, złożył ślubowanie całkowitej abstynencji aż do pełnoletności (21. roku życia). Jednakże również później, w seminarium duchownym oraz w swej posłudze kapłańskiej i biskupiej, pozostał abstynentem. Jego poglądy na temat trzeźwości w miarę dostrzegania problemu pijaństwa w Polsce się zmieniały. Najpierw był zwolennikiem umiarkowania i względnej wstrzemięźliwości w spożywaniu napojów alkoholowych, a w latach powojennych, gdy propaganda komunistyczna stała się oczywistą bronią przeciwko Narodowi polskiemu, Stefan Wyszyński zaczął wzywać Polaków do całkowitej abstynencji. Swoją „kontrrewolucję” rozpoczął od kapłanów. Często spotykając się z nimi ukazywał im wzór kapłana-abstynenta, a także zabraniał spożywania alkoholu podczas odpustów, na zjazdach duchowieństwa czy prymicjach, zaś na prywatnych przyjęciach zachęcał, by nie podawano alkoholu. Jako Prymas Polski pisał wiele listów pasterskich o tej tematyce, zachęcał do zakładania Bractw wstrzemięźliwości, ruchów abstynenckich oraz prowadzenia parafialnych ksiąg trzeźwości, w których wpisywani byli wszyscy parafianie podejmujący się abstynencji alkoholowej. Dawał konkretne wskazówki duszpasterskie dla parafii, opierając działalność trzeźwościową o polską pobożność maryjną. Organizował rekolekcje trzeźwościowe, Adwentowe i Wielkopostne Akcje Trzeźwości, a także nabożeństwa ekspiacyjne, bowiem uważał, że jednym z głównych zadań ruchu abstynenckiego jest zadośćuczynienie Bogu za grzechy pijaństwa. W 1959 roku, w Wytycznych dla Kościelnej Akcji Trzeźwości, zapisał: „Duszpasterze – będąc daleko od wszelkiej niezdrowej przesady w motywowaniu konieczności abstynencji względami moralnymi i zdrowotnymi, oraz zachowując pełny szacunek wobec tych, którzy w sposób umiarkowany i godny używają czasami napojów alkoholowych – niechaj zdecydowanie zachęcają wiernych do składania dobrowolnej ofiary całkowitej abstynencji od alkoholu na pewien okres lub na całe życie w nadprzyrodzonym duchu ekspiacji za grzechy pijaństwa, z miłości ku bliźnim, nieszczęśliwym ofiarom nałogu pijaństwa, i dla skuteczniejszego zaprotestowania przeciw powszechnej tyranii towarzyskiego przymusu pijackiego, a także dla osobistego urobienia wewnętrznego” (s. 181).
Kardynał Wyszyński uważał, że jednym z głównych zadań ruchu abstynenckiego jest zadośćuczynienie Bogu za grzechy pijaństwa.
Osobista walka
Ks. Stefan Wyszyński wiedział, że nie możemy tej walki stoczyć sami, i że potrzebujemy pomocy z Nieba, dlatego swoją działalność jako biskup lubelski w 1946 roku rozpoczął od oddania diecezji Niepokalanemu Sercu Maryi, idąc za przykładem Ojca Świętego Piusa XII, który w 1943 roku zawierzył cały świat Niepokalanemu Sercu Maryi. Gdy został mianowany Prymasem Polski w 1949 roku, w swoim kazaniu, wygłoszonym podczas ingresu do kościoła prokatedralnego św. Józefa w Warszawie, powiedział: „Przyszedłem do was w imię Matki Bożej, Królowej Polski. Sakrę biskupią otrzymałem u stóp Pani Jasnogórskiej, i w Jej imię pragnę być wam pasterzem, bowiem Jej zaufałem. Szła za mną dotąd przez ziemię lubelską. Niech więc pozostanie na tarczy Prymasa Polsk,i i niech króluje narodowi. A mnie pozwólcie, Dzieci, być Jej pokornym sługą” (s. 51). W jego postępowaniu w działalności abstynenckiej widoczne jest to, że stery oddał w ręce Maryi, bowiem w 1917 roku w Fatimie, Matka Boża prosiła o zawierzenie się Jej Niepokalanemu Sercu, do modlitwy za grzeszników oraz wynagradzania za grzechy – co stało się główną strategią ruchu abstynenckiego. Istotnym elementem tej strategii była Wielka Nowenna przed 1000-leciem Chrztu Polski oraz Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego, których tekst kard. Stefan Wyszyński ułożył, będąc uwięzionym. W 1956 roku naród Polski przyrzekł swojej Królowej, oprócz obrony życia poczętego, nierozerwalności małżeństwa, dochowania wierności Chrystusowi i Ewangelii, wypowiedzieć walkę przeciwko wadom narodowym: lenistwu, lekkomyślności, marnotrawstwu, pijaństwu i rozwiązłości.
Prymas mocno nawoływał do podjęcia osobistej walki o przezwyciężanie swoich wad oraz wad narodowych. W wielu listach pasterskich przekazywał wiernym sposób, w jaki mogą radzić sobie z duchowymi zmaganiami i wzrastać w wierze. W liście pasterskim Episkopatu Polski z 1964 roku pisał: „Z łaską Jezusa Chrystusa, wyproszoną przez Maryję, mamy prowadzić walkę z wadami narodowymi, na osobistym odcinku. Jest to przede wszystkim zwycięstwo nad sobą, ponieważ w każdym z nas istnieją wady lub skłonności do wad. Walka z nimi musi być podjęta osobiście i nieustępliwie. Widząc odrażające przykłady pleniącego się zła i jego skutki, tym uważniej będziemy tropić je w sobie i mężniej wyniszczać, aby nasze wady osobiste nie powiększały jeszcze klęsk i nieszczęść narodowych. (…) Skuteczną pomocą rozeznania wady głównej jest dobrze odbywany rachunek sumienia. Praktyka ta powinna się stać istotną częścią modlitwy wieczornej. Rachunkowi sumienia towarzyszy zawsze pokorna modlitwa o światło ukazujące prawdziwy stan sumienia, o łaskę szczerego żalu nadprzyrodzonego i o siłę do wytrwania w postanowieniach i podejmowania wciąż na nowo zwycięskiej walki ze sobą (…)” (s. 194). Stefan Wyszyński również przypominał wiernym: „Pamiętajcie, że człowiek pełen ducha Bożego, prawdziwie mocny, jest wolny od nałogów i zbędnych przyzwyczajeń” (s. 220). „Nieumiarkowanie i uleganie złym popędom jest cechą ludzi zapominających o swoim związku z Bogiem, nie mających nadziei na zmartwychwstanie” (s. 209).
„Z łaską Jezusa Chrystusa, wyproszoną przez Maryję, mamy prowadzić walkę z wadami narodowymi, na osobistym odcinku”
W 1977 roku, w liście pasterskim na IV niedzielę Wielkiego Postu, Episkopat Polski przekazywał wiernym te słowa: „(…) w pewnym sensie wszyscy ponosimy odpowiedzialność za szerzenie się klęski pijaństwa. Jedni – przez to, że piją za dużo i rozpijają się, drudzy – przez swą obojętność wobec szerzącego się zła, gdy mówią: «To nie moja sprawa, ja się nie upijam». Inni – przez tchórzostwo i uleganie złej modzie podawania napojów alkoholowych podczas każdego przyjęcia; jeszcze inni – przez fałszywie pojętą gościnność, namawianie i przymuszanie drugich do picia i przyzwyczajanie młodzieży i dzieci (…). Modlimy się za was i ufamy, że staniecie na czele walki o nowy obyczaj w Polsce, o życie w trzeźwości. Spełni się to wtedy, gdy znajdzie się wielu ludzi ofiarnych, zdolnych do całkowitej abstynencji” (s. 224). Działania Episkopatu można streścić hasłem: „Przez dobrowolną abstynencję wielu do umiarkowania wszystkich” (s. 179). Wyjaśnienie tego hasła znajdziemy w Liście Episkopatu Polski na Wielki Post z 1970 roku: „Nie godzi się więc ulegać duchowi świata i uczynkom ciała. Przed nami bowiem stoi wspaniałe zadanie osobiste – uświęcenia i zbawienia siebie, a także odpowiedzialność społeczna – pomoc innym w osiągnięciu życia wiecznego. (…) Niech nawet ci, którzy ani razu w życiu nie upili się, powiedzą Bogu: «Od dziś nie będę pił w ogóle, aby wysłużyć łaskę nawrócenia alkoholikom i wynagrodzić za ich wykroczenia». Taka ofiarna postawa na pewno wyjedna u Pana Zastępów błogosławieństwo i łaski” (s. 209-210).
Rodzina szkołą trzeźwości
Według Prymasa Polski, głównymi przyczynami alkoholizmu były wadliwe wychowanie oraz towarzyskie zwyczaje picia, dlatego często apel swój zwracał do rodzin i ojców, którzy – jako głowy rodziny – są odpowiedzialni za wszystkich członków. Uważał, że rodzice powinni pouczać dzieci o praktykowaniu trzeźwości i abstynencji jako cnoty chrześcijańskiej, sami dając przykład całkowitej abstynencji. Pouczał rodziców także o wspólnym odmawianiu pacierza, modlitwie różańcowej czy głośnym czytaniu Pisma Świętego i książek religijnych. Uważał, że w takich rodzinach (Kościołach domowych) nie będzie ani alkoholizmu, ani innych nałogów.
„Zwracamy się do Was, kochani Rodzice. Dom rodzinny jest pierwszą szkołą obyczajów. Wielu alkoholików wyznało, że pociągu do picia nabrali już w dzieciństwie, w domu rodzinnym. (…) Sam przykład rodziców i gości pijących podsuwał dzieciom myśl: «Piją tylko dorośli. Jak my dorośniemy, też będziemy pili, bo picie to znak dorosłości i niezależności»”.
„Kochani Rodzice: pamiętajcie, że rodzina jest szkołą wychowania. Jeżeli chcecie, aby Wasze dzieci w przyszłości nie nadużywały alkoholu, musicie dawać im dobry przykład. Z miłości do swoich dzieci, przestańcie pić! A już niech Was Bóg broni, abyście częstowali napojami alkoholowymi gości, przybyłych do Waszego domu z okazji Pierwszej Komunii Świętej dziecka. Zaprowadźcie w Waszym domu nowy obyczaj. W Święta Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy, po Chrzcie i po Pierwszej Komunii Świętej dzieci, czy też z okazji zawarcia sakramentu małżeństwa – niech nie będzie w Waszym domu picia alkoholu. Gościnność nie musi oznaczać upijania swych gości. Matki, żony, gospodynie – nauczcie się urządzać przyjęcia towarzyskie, imieninowe, a nawet weselne, bez napojów alkoholowych. Wprowadzajcie nowy obyczaj urządzania przyjęć bez alkoholu” (s. 224-22). Nowożeńcy, którzy zdecydowali się na weselne przyjęcie bezalkoholowe, mieli otrzymać specjalne błogosławieństwo od swojego ordynariusza diecezjalnego.
„Kochani Rodzice: pamiętajcie, że rodzina jest szkołą wychowania”
Czcigodny Sługa Boży również ubolewał nad faktem łączenia uroczystości religijnych z piciem alkoholu. „W uroczystości religijne, jak Boże Narodzenie czy Wielkanoc, które są również uroczystościami rodzinnymi, nie ustawiajcie na stole kieliszków, tworząc przedziwną sprzeczność: opłatek, święcone i… alkohol. Gdy sami potraficie złożyć Bogu chrześcijańską ofiarę wynagrodzenia poprzez trzeźwość, będziecie mieli śmiałość i moc zachęcania innych do trzeźwości, a zwłaszcza waszych dzieci i młodzieży. Budźcie więc w Waszych dzieciach szlachetną ambicję dochowania słowa danego Panu Jezusowi i tworzenia nowego stylu życia” (s. 210).
„Trzeba dać dobry przykład i rozpowszechnić przekonanie, że bez alkoholu także można pracować i prowadzić sprawy życia codziennego oraz wypoczywać i bawić się. Trzeba zadbać o dobrą opinię naszych rodzin i naszych parafii” (s. 219).
Dzięki nawoływaniom Kardynała Wyszyńskiego, i na podstawie Jasnogórskich Ślubów Narodu i Wielkiej Nowenny, Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki opracował Krucjatę Wstrzemięźliwości, która w swoich szeregach skupia tylko całkowitych abstynentów. Ideą przewodnią tego ruchu było zwalczanie zwyczaju picia oraz wynagradzanie Panu Bogu za grzechy pijaństwa i popełniane pod wpływem alkoholu. Ks. Blachnicki, który był założycielem Ruchu Światło-Życie, mocno nawoływał do stworzenia nowej kultury, która przeciwstawi się kulturze konsumpcyjnej. Tak pisał o tej inicjatywie: „Jest rzeczą niesłychanie ważną i pilną głoszenie nowej kultury, właśnie nowej, kultury, która stawia na człowieka, na jego godność. Papież Jan Paweł II jest tym opatrznościowym mężem, który ukazuje współczesnemu człowiekowi prawdziwą kulturę, która jedynie może ludzkość wyprowadzić z impasu, z kryzysu. W swojej encyklice «Dives in misericordia», a jeszcze wcześniej – w czasie pobytu w Niemczech, w przemówieniu pożegnalnym na lotnisku w Monachium, po raz pierwszy wyraźnie mówił o „cywilizacji miłości” – jako o antytezie cywilizacji konsumpcyjnej” (ks. Franciszek Blachnicki, Katecheza: Nowa Kultura).
Również św. Paweł, w Liście do Efezjan, mówił o chrześcijaninie jako o nowym człowieku: „To zatem mówię i zaklinam [was] w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie, z ich próżnym myśleniem, umysłem pogrążeni w mroku, obcy dla życia Bożego, na skutek tkwiącej w nich niewiedzy, na skutek zatwardziałości serca. Oni to, doprowadziwszy siebie do nieczułości [sumienia], oddali się rozpuście, popełniając zachłannie wszelkiego rodzaju grzechy nieczyste. Wy zaś nie tak nauczyliście się Chrystusa. Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście pouczeni w Nim – zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie, że – co się tyczy poprzedniego sposobu życia – trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” (Ef 4, 17-24).
„(…) trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” (Ef 4, 22-24)
W 1970 roku Kardynał Wyszyński nauczał: „Prowadzimy w Polsce «Społeczną Krucjatę Miłości». Wiemy, że «nie ma większej miłości, jak gdy kto duszę swoją daje za braci!». Postarajcie się, w imię Chrystusa i Matki Pięknej Miłości, o taką miłość, abyście mieli odwagę uchronić braci Waszych od pijaństwa, choćby za cenę własnych wyrzeczeń (…). Bądźcie apostołami trzeźwości. Skończcie z dowcipami i żartami na temat picia lub niepicia. Miejcie odwagę na spotkaniach towarzyskich zabierania głosu przeciwko upijaniu się. Dobrym słowem starajcie się przekonać ludzi o grozie pijaństwa i obowiązku trzeźwości” (s. 210).
Prymas zwracał również uwagę ojcom rodziny na oszczędzanie pieniędzy na rzecz rodziny, by – rezygnując z alkoholu – przekazywać oszczędzone środki na rzecz dzieci. Często oburzał się na marnotrawstwo spowodowane grzechem pijaństwa. Tak pisał w liście pasterskim Episkopatu Polski z 28.02.1965 roku: „Straszne są skutki pijaństwa w dziedzinie materialnej. Alkoholizm marnuje zdrowie, wpływa na upośledzenie potomstwa, jest przyczyną licznych wypadków śmierci i kalectwa. Rocznie przepijamy ponad 25 miliardów złotych. Za tę sumę mogłyby powstać nowe szpitale, kościoły, szkoły, domy mieszkalne i fabryki, urządzenia drogowe, sanitarne, domy opieki” (s. 196). „Oszczędność uczy przewidywać, patrzeć w przyszłość, uczy gospodarności i zaradności, a przyczynia się wybitnie do zwalczania lekkomyślności. Wstrzemięźliwość natomiast wyrabia równowagę ducha i łagodzi natury zbyt pobudliwe” (s. 136).
Młodzież
„Z bólem stwierdzamy, że pijaństwo ogarnęło szerokie warstwy. Popijają niestety już także kobiety. Do picia bierze się tu i tam nawet młodzież szkolna. Gdyby to dłużej potrwać miało, czekałaby nas przyszłość ponura. Narodowi groziłoby zwyrodnienie i zguba” (s. 137).
Powyższy tekst pochodzi z Listu Pasterskiego Episkopatu Polski o Pijaństwie z 1947 roku. Nie wiem, co powiedziałby Biskup Wyszyński, współautor tego listu, gdyby widział, że dziś młodzi ludzie nie potrafią bawić się bez alkoholu, wchodząc w kulturę konsumpcyjną Zachodu jak w masło…
Oczkiem w głowie Kard. Wyszyńskiego była młodzież, której poświęcał wiele swoich wystąpień. Aby wpłynąć na młodych, kierował swoje słowa nie tylko do rodzin, ale również do katechetów, nauczycieli i duszpasterzy. W wystąpieniu skierowanym do dziekanów z 1968 roku tak mówił: „Myślę, że uzyskalibyśmy większą swobodę stawiając młodzieży wymagania trzeźwości, gdybyśmy sobie naprzód te postulaty stawiali” (s. 132). Zachęcał do odnawiania przyrzeczeń abstynenckich dzieci i młodzieży przy zakończeniu roku katechetycznego. Podczas przemówienia do studentów Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego z 1957 roku, głosił: „Młodzież nie może iść ślepo za nieprzystojnymi objawami życia publicznego, zwłaszcza za odruchami ulicznego życia” (s. 130). Bardzo ostro przemawiał do ludzi, którzy młodzież rozpijają: „Ludzie, którzy pokątnie dostarczają napojów alkoholowych, produkują je, rozpijają innych, a zwłaszcza młodzież, niech wiedzą, że jeśli nie wyrzekną się tego niechlubnego i grzesznego zajęcia, zasłużą sobie na ciężkie kary Boże” (s. 210).
W 1965 roku kard. Stefan Wyszyński skierował apel do młodych: „Obrzydźcie sobie knajpy i bary pełne zaduchu alkoholowego. Pokochajcie wolne przestrzenie pól, łąk, lasów i gór, otwarte boiska sportowe i jasne izby świetlic, gdzie, przy orzeźwiających napojach bezalkoholowych, miło gawędzić, słuchać koncertu lub śpiewu” (s. 200).
Podobną myśl przekazał nam Papież Franciszek, gdy nawoływał młodych do sprzeciwienia się kulturze konsumpcyjnej podczas przemówienia w ramach Światowych Dni Młodzieży w Krakowie w 2016 roku: „(…) Kochani młodzi, nie przyszliśmy na świat, aby «wegetować», aby wygodnie spędzić życie, żeby uczynić z życia kanapę, która nas uśpi; przeciwnie, przyszliśmy z innego powodu, aby zostawić ślad, trwały świat. To bardzo smutne, kiedy przechodzimy przez życie, nie pozostawiając śladu. A gdy wybieramy wygodę, myląc szczęście z konsumpcją, wówczas cena, którą płacimy, jest bardzo, i to bardzo wysoka: tracimy wolność” (Przemówienie Ojca Świętego podczas czuwania w ramach Światowego Dnia Młodzieży. Kraków, Campus Misericordiae, 30 lipca 2016 r.).
Wynagradzanie za grzechy
Prymas Wyszyński, tak jak było wspomniane wcześniej, prowadził Polskę zgodnie z wytycznymi Matki Bożej. Za patrona Ruchu Trzeźwości w Polsce obrał św. Maksymiliana Marię Kolbego, który całe życie był głosicielem trzeźwości (m.in. na łamach Rycerza Niepokalanej), a swoje życie oddał za życie Franciszka Gajowniczka, ojca rodziny, w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Patron ten, szczególnie oddany Matce Bożej, również rozumiał, co jest najważniejszym zadaniem Dzieci Maryi. „Niepokalana – uczył św. Maksymilian – oto nasz ideał. … Niećcie wszędzie miłość i ufność ku Maryi Niepokalanej, a ujrzycie, że nawet z oczu najzatwardzialszych grzeszników popłyną łzy, opróżnią się więzienia, zwiększy się zastęp trzeźwych pracowników, a ogniska domowe zawonieją cnotą, pokój i szczęście wyniszczy niezgodę i ból” (por. Ramowy Regulamin Ruchu Trzeźwości im. Św. Maksymiliana Kolbego, Zakroczym 1986, str. 5).
Za wezwaniem Ojca Świętego Pawła VI w adhortacji Signum magnum, Prymas nawoływał, by uciekać się do Maryi, Która wzywa do modlitwy, pokuty i bojaźni Bożej. Tak pisał w Wielkopostnym Liście do Duchowieństwa i Wiernych o zagrożeniu Moralności Narodu z 1968 roku:
„Pragnę, w obliczu zagrożenia przez demoralizację i nietrzeźwość, abyście nie poprzestawali na modlitwie zadośćczyniącej i błagalnej, ale wznowili czyny pokutne i zobowiązania odnowy życia. W tym celu oczekuję od was, najmilsi, abyście się wzajemnie upominali, wystrzegali okazji do picia, nie stwarzali ich słabym i skłonnym do nadużywania napojów alkoholowych. (…) Wasze czuwanie nad moralnością zagrożonego narodu rozciągnijcie na wszystkie święta Matki Bożej, na sanktuaria maryjne, aby stały się kolebkami nowego życia w prawdziwej wolności dzieci Bożych” (s. 205).
Sługa Boży proponował, zwłaszcza dzieciom, osobom chorym i cierpiącym, włączenie się w inicjatywę zadośćuczynienia za winy osób będących w stanie nietrzeźwym i składanie swoich cierpień w dłonie Maryi. Często przypominał Polakom o przyrzeczeniach złożonych Matce Bożej podczas Jasnogórskich Ślubów Narodu: „Królowo Polski, przyrzekamy wydać śmiertelny bój naszym wadom narodowym – rozwiązłości i pijaństwu! (…) Naród, oddany w niewolę Maryi za wolność Kościoła, nie może być niewolnikiem grzechów i nałogów!” (s. 211).
Kardynał w swoich homiliach potrafił dotrzeć do serc wiernych.
Nie piję, bo kocham!
Powyższe zdanie to hasło kampanii społecznej Ruchu Światło-Życie, która była odpowiedzią na uchwałę Sejmu w sprawie zwiększenia troski o trzeźwość Narodu z 2017 roku. Hasło to zawiera piękny przekaz. Najważniejsza w ruchu abstynenckim jest ofiara z siebie samego z miłości do Boga oraz drugiego człowieka. Tylko człowiek, który kocha, potrafi zdobyć się na wyrzeczenia. Dlatego Maryja prosi nas o składanie Jej tych ofiar za biednych grzeszników oraz wynagradzając Bogu za wszystkie grzechy. Nasze wyrzeczenia mają wiele pozytywnych skutków. Nie tylko pomagamy Maryi w ratowaniu dusz ludzkich, ale także wynagradzamy Bogu i uświęcamy się my oraz nasze rodziny i otoczenie. Polacy! Za przykładem czcigodnego Sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego, św. Maksymiliana Kolbego, św. Jana Pawła II oraz Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego zapragnijcie podjąć walkę przeciwko kulturze śmierci, kulturze konsumpcyjnej, która zatruwa młode umysły. Chciejmy być posłuszni słowom św. Piotra: „Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia ponoszą wasi bracia na świecie. A Bóg wszelkiej łaski, Ten, który was powołał do wiecznej swojej chwały w Chrystusie, gdy trochę pocierpicie, sam was udoskonali, utwierdzi, umocni i ugruntuje” (1P 5, 8-10). Wierzymy, że Niepokalana wspomoże nasze wysiłki. Dlatego na zakończenie zawierzmy się pod Jej macierzyńską opiekę.
Najważniejsza w ruchu abstynenckim jest ofiara z siebie samego z miłości do Boga oraz drugiego człowieka.
Postanowienia naszej Wspólnoty
Wynagradzam, bo kocham!
Jako Wspólnota również podejmujemy działania, by wynagradzać za grzechy i być przykładem dla innych młodych. W każdy piątek rezygnujemy z picia alkoholu i brania udziału w imprezach, by łączyć się z Męką Pana Jezusa i wynagradzać za grzechy. Czasową abstynencję podejmujemy również w czasie Adwentu, Wielkiego Postu, a także w sierpniu. Na spotkaniach organizowanych przez wspólnotę oraz w czasie posług ewangelizacyjnych również rezygnujemy z napojów alkoholowych.
Ja dołączyłam się do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka około 9 lat temu. Jednak dopiero po przeczytaniu pism Kardynała Wyszyńskiego zauważyłam, że największą wagę przywiązywał do intencji wynagradzającej Panu Bogu za grzechy pijaństwa i te, które z nich wynikają. Myślę, że jeśli podejmiemy strategię Wyszyńskiego, który wszystko postawił na Maryję, będziemy mogli zachęcić coraz więcej osób do wynagradzania Panu Bogu. Według mnie, ofiara, jaką jest abstynencja, jest szkołą miłości do Boga oraz bliźniego.
AKT OSOBISTEGO ODDANIA SIĘ W MACIERZYŃSKĄ NIEWOLĘ MARYI
Matko Boża, Niepokalana Maryjo! Tobie poświęcam ciało i duszę moją, wszystkie modlitwy i prace, radości i cierpienia, wszystko, czym jestem, i co posiadam. Ochotnym sercem oddaję się Tobie w macierzyńską niewolę miłości. Pozostawiam Ci zupełną swobodę posługiwania się mną dla zbawienia ludzi i ku pomocy Kościołowi Świętemu, którego jesteś Matką. Chcę odtąd wszystko czynić z Tobą, przez Ciebie i dla Ciebie. Wiem, że własnymi siłami niczego nie dokonam. Ty zaś wszystko możesz, co jest wolą Twego Syna, i zawsze zwyciężasz. Spraw więc, Wspomożycielko Wiernych, by moja rodzina, parafia i cała Ojczyzna były rzeczywistym królestwem Twego Syna i Twoim. Maryjo, oddaję się Twojemu Niepokalanemu Sercu! Amen.
Kardynał Wyszyński był blisko ludzi i ich problemów.
Artukuł napisany na podstawie książki:
Marian Piotr Romaniuk, Czcigodny Sługa Boży Kardynał Stefan Wyszyński w trosce o trzeźwość narodu, Warszawa 2018, Mazowieckie Centrum Polityki Społecznej
Wszystkie cytaty Kardynała Wyszyńskiego pochodzą z tej książki.
Literatura pomocnicza:
ks. Franciszek Blachnicki Katecheza: Nowa Kultura, [w:] ORAR I stopnia. Materiały dla prowadzących, Światło-Życie, Kraków 1992, s. 116-118
Ramowy Regulamin Ruchu Trzeźwości im. Św. Maksymiliana Kolbego, Zakroczym 1986, str. 5
Biblia Tysiąclecia, Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, Pallottinum, 2003