Jak to się zaczęło? Historia Wspólnoty Guadalupe od podszewki...
Kochani, już wiele razy opowiadałam historię powstania naszej Wspólnoty. Tym razem chciałabym ją przedstawić z perspektywy bardziej osobistej.
Odkąd Maryja ożywiła moją wiarę w liceum, zaczęłam prowadzić dziennik duchowy, w którym spisuję wszystko to, co dzieje się w mojej duszy, a także to, co wierzę, mówi do mnie Pan Bóg i Maryja. Podczas pisania tego artykułu, zajrzałam do moich dzienników z lat 2010 - 2013. Na nowo odkryłam, że Pan Bóg od dawna przygotowywał mnie do tej misji. Najpierw trochę wstępnych informacji.
W 2004 roku moja rodzina wróciła do Polski z Meksyku, gdzie mój tata był ambasadorem. Mieszkaliśmy tam 4,5 roku, a Sanktuarium Matki Bożej z Guadalupe znajdowało się 30 minut od naszego domu. Jako mała dziewczynka nie zdawałam sobie sprawy z tej wielkiej łaski. Moja mama pod koniec pobytu uległa wypadkowi samochodowemu, po którym wylądowała w szpitalu w bardzo ciężkim stanie. Po modlitwie znajomego Ojca Franciszkanina za wstawiennictwem Dziewicy z Guadalupe, mama poczuła się dobrze. Przed operacją, która miała się odbyć, wykonano kolejne badania i okazało się, że wszystko jest w normie. Lekarze nie potrafili tego wytłumaczyć.
Po naszym powrocie do Polski ten sam Ojciec przyjechał w odwiedziny i wtedy zapytał moją mamę, czy dziękujemy za cud uzdrowienia. Od tego momentu, czyli od 2005 roku, mama zaczęła organizować u nas w domu „Święto Matki Bożej z Guadalupe“. Na początku przyszło około piętnastu osób. Modliliśmy się na różańcu, słuchaliśmy meksykańskiej muzyki oraz jedliśmy przyrządzone specjały tamtejszej kuchni. Z roku na rok przybywało uczestników. Już wtedy dojrzewało we mnie pragnienie ewangelizacji, uwielbiania Boga i Maryi. Zaczęłam więc organizować mały zespół, w którego skład wchodzili znajomi ze szkoły. Nie musiałam ich długo namawiać - święto odbywało się raz na rok i słynęło z dobrego jedzenia.
W liceum po moim ożywieniu do wiary (o którym piszę w artykule Czas Maryi – Czas na czystość, s. 16) wstąpiłam do Wspólnoty Effatha przy parafii Wieczerzy Pańskiej i zaczęłam się udzielać w Pallotyńskiej Szkole Nowej Ewangelizacji. Po każdych rekolekcjach, które współtworzyłam, czy to w czerwcu, czy w listopadzie zapraszałam uczestników na wspomniane święto do mnie do domu. Moi znajomi trochę się ze mnie śmiali. Ja także po jakimś czasie stwierdziłam, że na pewno w domu się nie pomieścimy. Pan Bóg potwierdzał to Swoim Słowem. Mówił, by na „ucztę“ zapraszać „ubogich, ułomnych, kulawych i niewidomych...“ (Łk 14, 12-14). Oto wpis z mojego dziennika z dnia 15 października 2010 roku:
(...) Dziś zaprosiłam pierwszego żebraka na Guadalupe! Ten z harmonijką - Pan Krzysiek… :) I okazało się, że zna Pana Jurka, który mnie zaczepił jakieś dwa tygodnie temu! Panie, jak Ty wszystko układasz… I byłam zdziwiona, że jest taki dobry – tak mi się wydawało (...). Mówił, że to Jurek właśnie dał mu harmonijkęi nauczył co nieco. Dobrze mi było rozmawiając z nim i mówił o Bożej miłości – chyba ją czuł. Powiedziałam mu, że go bardzo kochasz Boże i że Ty Matusiu bardzo zapraszasz :) Dziękuję Ci za niego! Niech Go Pan Bóg błogosławi!
Jeśli chodzi o Pana Krzyśka, pojawił się na naszym uwielbieniu dopiero w 2014 roku, ale mój okrzyk radości z tego powodu, został utrwalony na naszej trzeciej płycie „Wskazujesz Pana“, gdy podczas śpiewania „Już powstał Pan“ wykrzykuję: „Pozdrawiam, Panie Krzysiu, Pana!“.
A oto streszczenie Święta z 2010 roku, które odbyło się w Parafii Wieczerzy Pańskiej i sali gimnastycznej Pallotyńskiego Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Batorego w Lublinie.:
(...) Dobrze poszło, dużo ludzi było i się im bardzo podobało, dużo dziękowało, a najlepsze, że się Tobie Maryjo oddali… Trochę w organizacji średnio, ale Ty Ukochana Mamusiu wszystko obmyśliłaś… jesteś taaakaaa dobra!“ (13.12.2010)
W 2011 roku zostaliśmy zaproszeni przez ks. Adama Lewandowskiego do organizacji obchodów dnia Dziewicy z Guadalupe przy Archikatedrze Lubelskiej. Parafia ta stała się naszą siedzibą.
Dziękuję Ci za tę radość i pokój, jaki sprawia w moim sercu święto Twoje Mateczko z Guadalupe! Dziękuję Ci Duchu Święty za Twoje pomysły, które mi podsuwasz. (19.08.2012)
Wydarzeniem, które było bardzo ważne dla mnie, to oddanie się Jezusowi Chrystusowi przez Maryje. Od tamtego momentu stałam się niewolnikiem Niepokalanej. Tak opisuję ten pamiętny dzień 13 lipca 2012 roku:
(...) oficjalnie będę Twoją niewolnicą miłości Kochana Matuś… Ty wiesz, że wszystko moje jest Twoje, ale pragnę złożyć ten ślub na ręce kapłana, bo to tak, jakbym składała na ręce samego Jezusa, którego on reprezentuje :) (12.07.2012)
Pojechałam rowerem do Ks. Guzowskiego (przyp. red. pierwszy kierownik duchowy). Na początku pomodliliśmy się razem w kaplicy i odczytałam tekst ślubowania. Maryjo, czułam, że jesteś ze mną:) I zabierałeś te moje lęki przed przyszłością Jezu. Dziękuję:) (14.07.2012)
Według mnie najważniejszym wydarzeniem było moje oddanie się Jezusowi Chrystusowi przez Maryję. Od tamtego momentu stałam się niewolnikiem Niepokalanej.
Z perspektywy czasu widzę, że było to niezwykle ważne wydarzenie, po którym plany Boże zaczęły się krystalizować. Niedługo potem spotkałam wiele osób, które stwierdzały, że wszystkie skomponowane piosenki należy nagrać.
Dziękuję Ci za piosenkę „Uwielbiam Cię“. Myślę, żeby zrobić koncert moich piosenek i nagrać płytę… ale Panie, niech to będzie Twoja wola, nie moja“. (28.10.2012)
W rozeznawaniu właściwego miejsca w Kościele pomagało mi rozważanie Słowa Bożego, rozmowy z ludźmi, lektury duchowe oraz przykład Świętych.
Dziękuję Ci za kierownika duchowego X. Tomka:) Maryjo, Ty mi Go wskazałaś, przez Twój obraz z Guadalupe:) Dziękuję Ci za to Święto Mamusiu! Dziękuję Ci Jezu, że Ty tak błogosławisz właśnie przez ręce Twej Matki!“ (02.09.2011)
Krzysztof Guzowski wyjechał, dlatego modliłam się o nowego kierownika i spowiednika. Pewnego razu z tą myślą poszłam do ks. Tomka Makarewicza SAC do spowiedzi i przed spowiedzią, ksiądz pokazał mi obraz Matki Bożej z Guadalupe, który dostał w Niemczech. To był dla mnie znak, że to on ma być moim kierownikiem.
Ks. Dominik powiedział, żebym się pytała gdzie mnie chce Bóg, a nie-gdzie chcą mnie ludzie. A S. Benita dorzuciła wcześniej, by szukać odpowiedzi przed Najświętszym Sakramentem. (30.10.2012)
Umieść swoje serce pomiędzy moimi palcami jak nastrojoną i napiętą harfę. Wydobędę z niej dźwięki, których harmonia zachwyci ziemię i niebo. Czy chcesz być tym instrumentem?" („ON i ja“ Gabriela Bossis: 1505. - 1949 - 14 kwietnia.). (…) Panie, Ty wiesz, że tak bardzo chciałabym śpiewać z Tobą, Ty na pewno pięknie śpiewałeś… z Maryją – pozwólcie mi się dołączyć i razem śpiewać Hymn Miłości :) A tym Hymnem, niech będzie Twoje życie Panie we mnie, moim życiu(...)“. (03.11.2012)
Dziś przeczytałam Panie fragment z Ks. Jozuego o zdobyciu Jerycha i tak to odczytałam , żeby robić wszystko cokolwiek mi powiesz, a Ty będziesz ze mną. (Joz 6) „Pan był z Jozuem, którego sława rozeszła się po całym kraju“. Druga rzecz to POKORA. Dziś w Ewangelii Jan Chrzciciel pokazał swoją pokorę przez to, że powiedział, że jest głosem-to jest fragment bardzo do mnie - bo ja też Tobie służę GŁOSEM, który Ty mi dałeś-nie pozwól mi przywłaszczać sobie niczego“. (02.01.2013)
(...) wróciłam do domu i powiedziałam mamusi o tych słowach Jana Chrzciciela i o Jerychu i mi uświadomiła, że przecież mury Jerycha runęły, gdy Izraelici podnieśli GŁOS! 7 dnia :) Panie, pragnę, bym tym głosem, którym mnie obdarzyłeś, mogła kruszyć ludzkie serca i zwyciężać je dla Ciebie!!! Kocham Cię i Twoje Słowo!!! (03.01.2013)
Dzięki Ci Maryjo, że mogę być Twą służebnicą. Dużo ludzi mnie utwierdza w tej mojej posłudze, że ludziom otwierają się serca - i ja tak kocham śpiewać Tobie! Bądź błogosławiony Panie! (20.01.2013)
Dziś czytając »Dzienniczek«. zauważyłam, że św. S Faustyna żyła po to by ratować dusze (oczywiście ze względu na miłość do Boga). No i powołaniem Bakhity była służba drugiemu. Jezu, ja też chcę żyć dla Ciebie tylko, służyć innym i ratować dusze. Tak myślę, że za bardzo się koncentruje na spełnianiu siebie. Choć z drugiej strony przez wypełnienie Twej woli spełniasz nas… (22.03.2013)
Pomyślałam Panie, że pouczę się na skrzypcach:) Co Ty o tym myślisz?“ (27.03.2013)
Panie mój… Wczoraj się Ciebie spytałam co Ty myślisz o tych skrzypcach - a dziś od Dorotki P. Dostałam ukulele :D Kochany, więc tak myślę, jeśli będę miała się nauczyć na skrzypcach - jakoś mi je dasz :D (28.03.2013)
Panie, Ty wiesz, że tak bardzo chciałabym śpiewać z Tobą -Ty na pewno pięknie śpiewałeś… z Maryją-pozwólcie mi się dołączyć i razem śpiewać Hymn Miłości :) A tym Hymnem, niech będzie Twoje życie Panie we mnie, moim życiu.
Rzeczywiście po pół roku, po uwielbieniu otrzymałam skrzypce i rozpoczęłam moją nauk gry. Chwała Panu i cześć Maryi!
Koncert, w trakcie którego nagrywaliśmy pierwszą płytę, odbył się w Archikatedrze Lubelskiej 8 kwietnia w Święto Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny. Myślę, że to nie była przypadkowa data. Przecież Pan Bóg zwiastował tym samym naszą misję.
Ukochany :) Dziękuję Ci za przepiękny Koncert :) nawet za te niedociągnięcia :) za te piękne nagrania. Wybacz mi moją niewdzięczność wczoraj. Dziękuję, że w dniu koncertu dałeś mi łaskę uzdrowienia z tej chrypy, radość i pokój :) Dziękuję Ci też za cud śpiewania bez powietrza :) Kochany mój :) Pytałam się, czy Ci się podoba i czuję, że tak, bo to mój LIST MIŁOSNY do Ciebie :) (...) Pomyślałam, że może chcesz dopracować te piosenki, by ten zespół trwał? (10.04.2013)
Dziś na różańcu myślałam o tym i wracało mi słowo „Guadalupe”. I byłoby to Stowarzyszenie Ewangelizacyjno-Charyzmatyczne. (12.04.2013 – dzień Matki Bożej z Guadalupe bo „12“)
Gdy modliłam się z Gabrysią, zrozumiałam pewną rzecz, którą wypowiedziałam. Gdy wypełniamy wolę Bożą i zgadzamy się na nią, to rodzimy MIŁOŚĆ, tak jak Maryja, gdy powiedziała »tak«, urodziła JEZUSA - MIŁOŚĆ. (20.04.2013)
Dziękuję Ci za dzisiejszą próbę, za to, że utworzyliśmy zespół „Guadalupe”. Maciek i Johnny bardzo się ucieszyli. Reszta osób też jest raczej chętna. (26.04.2014)
Dziś rozmawiałam z ks. Guzowskim. Powiedziałam mu też o naszym zespole „Guadalupe” i powiedział, żeby pójść do Ks. Adama-pod jego patronat-bo Katedra to przecież sanktuarium Maryjne:) no i żeby odejść z Razem za Jezusem - żeby jednym zająć się porządnie. (29.04.2013)
Gdy wypełniamy wolę Bożą i zgadzamy się na nią, to rodzimy MIŁOŚĆ, tak jak Maryja, gdy powiedziała „tak“, urodziła JEZUSA - MIŁOŚĆ.
Kwestię płyty i wszystkiego, co z nią związane, oddawałam w ręce Maryi i Świętych.
Matuś - Tobie zawierzam nasz zespół-by rozszerzać Twoją cześć Niepokalana:) św. Maksymilianie Kolbe, wspomagaj mnie w tym. Josemaria Escriva:) Patronowie nasi-wszyscy święci Aniołowie i duszyczki w czyśćcu cierpiące... (29.04.2013)
Pan Bóg zaskakiwał swoimi pomysłami i tym, jak odwdzięcza się za bezinteresowną pomoc okazywaną innym. Oto przykład:
Dziś mama zadzwoniła do mnie ze swej kapituły i poprosiła bym przywiozła jej patelnię, olej i pomogła jej smażyć kotlety… Tak mi się nie chciało, ale zgodziłam się i jak pojechałam musiałam się wracać, bo zapomniałam patelni. Byłam taka zdenerwowana. Jeszcze niechcący troszkę spaliłam te kotlety... Zjedliśmy razem obiad i potem zaśpiewałam im »Pod Twoją Obronę« i Ojciec Bernardyn zaprosił mnie do ich studia, do O. Juliana. (20.04.2013)
Od tamtej pory wszystkie płyty wydajemy w Studiu Fanfara, które prowadzi o. Julian Śmierciak OFM. Nagrana tam została też druga płyta „Obudź mnie“ oraz wiele innych utworów. Pan Bóg potwierdzał mi również konieczność odejścia z zespołu „Razem za Jezusem” wielkim pokojem w sercu oraz Swym Słowem:
Na kursie Jan dodałeś mi Panie odwagi by odejść z zespołu - mówiłeś, że: nie wybierasz doskonałych, ale udoskonalasz wybranych :) Przychodziłeś Panie z wielkim pokojem. Ty jesteś taki dobry :) Powiedziałam Księżom i pobłogosławili obaj :) Dostałam to słowo:
„Na to zaś wszystko (przywdziejcie) miłość, która jest spoiwem doskonałości (...). Słowo Chrystusa niech w was mieszka w (całym Swym) bogactwie i z całą mądrością nauczajcie i napominajcie siebie, psalmami, hymnami i pieśniami pełnymi ducha, pod wpływem łaski śpiewając Bogu w waszych sercach“ (Kol 3, 14-17). (08.05.2013)
Panie, niech „Guadalupe” będzie Twoim dziełem i dziełem Maryi :) Dziś dostaliśmy zaproszenie by prowadzić uwielbienie na rekolekcjach Wspólnoty Przymierza Miłosierdzia z Brazylii (...). Bardzo pragnę uwielbiać - przecież to nasza misja :) UWIELBIENIE Z MARYJĄ. (15.05.2013)
Widzę Twoje dzieła! Dziękuję Ci za tak ogromną łaskę, Panie wiem, że jestem bardzo słaba i grzeszna, ale radość mnie przepełnia, że właśnie przeze mnie chcesz tak działać. Dziś mówiłam zespołowi, że brakuje sponsora, ale czuję, że spadnie z nieba i dziś X (anonim) powiedział, że chce mi ofiarować ---zł na ten cel!!!(...)mówił, że chce Ci się odwdzięczyć Maryjo :) (18.05.2013)
Dziś ks. Arcybiskup nas pobłogosławił - tak normalnie szybko, ale wierzę Panie, że przez to dałeś nam wiele łask! (02.06.2013)
W czasie nagrywania pierwszej płyty dostaliśmy zaproszenie do Medjugorje, gdzie pragnęliśmy pojechać. W tamtym okresie odczuwałam szczególne prowadzenie dzięki modlitwom wstawienniczym i otrzymywanym słowom:
Tak bardzo Ci dziękuję za spotkanie z Marią Vadią, która uczyła nas o języku-o jego mocy. Błogosławię jej. Potem modliła się nad nami i miała słowa do mnie: „Będziesz głosiła narodom“ i słowo - „MISJE“. (15.05.2011)
Będziesz stąpać po wężach i nic Ci się nie stanie. (08.06.2013)
Obraz: Drzewo nad strumieniem, które ma owoce, które dają życie, leczą (Tym drzewem jestem ja). Obraz 2. Otwierane słoiki (ja otwieram serca, by Pan Bóg mógł wkroczyć do nich (wlać swoją łaskę). Ja jestem, nie lękaj się“. (12.06.2013 – dzień Matki Bożej z Guadalupe – „12“)
Mam nadzieję, że pokazałam Wam, jak bardzo Bóg mówi i prowadzi w codzienności. Zachęcam do pisania takiego pamiętnika, bo w chwilach trudnych można po niego sięgnąć i zobaczyć, jak Pan Bóg i Maryja są wierni Swym obietnicom i jak bardzo działają w naszym życiu, jeśli tylko zgodzimy się na realizację woli Bożej.
W kwietniu 2018 roku zespół będzie przeżywał swoje pięciolecie. Wspólnota powstała w październiku za namową ks. Adama Rybickiego, który przez pierwszy rok nam towarzyszył. Nie sposób nie wymienić także ks. Tomasza Makarewicza SAC - mojego katechetę od zawsze zaangażowanego w święto Matki Bożej z Guadalupe. Ksiądz Tomek do dziś jest duszpasterzem naszej wspólnoty i włącza się razem z nami w różnorodne dzieła ewangelizacyjne.
Powierzone powołanie misyjne szczególnie uwidacznia się w ilości podejmowanych posług w Polsce, a także za granicą. Chwała Panu i cześć Maryi za wszystkie Jej dzieła! Zachęcam Was do włączania się w życie Kościoła, do rozszerzania czci Najświętszej Maryi Panny, która zawsze zbliża do Jezusa. Jak widzicie, u nas właśnie tak to się zaczęło...