Jestem Niepokalane Poczęcie…
Wizerunek Maryi z Guadalupe, który towarzyszy Wspólnocie Guadalupe w czasie posług ewangelizacyjnych.
W roku 2017 przeżywaliśmy setną rocznicę objawień w Fatimie. Maryja mówi o swoim Niepokalanym Sercu jako miejscu bezpiecznym, miejscu ocalenia. „Kim Ona jest?” – pytamy. Kim jest Maryja, że jest tak straszna dla szatana?
Zajrzyjmy na pierwsze strony Biblii: zdumiewające jest to (nie wiem, czy patrzycie w tym kluczu, sięgając po Biblię), że Pan Bóg tak nakreśla bieg historii zbawienia, że wiąże z Maryją początek tej historii, tę pierwszą Dobrą Nowinę, aż po ostatnie starcie Niewiasty z Wężem starodawnym. Okazuje się, że czytając Biblię (życzę Wam tego, byśmy zobaczyli to, czytając Ją kolejny raz) przez cały czas czujemy odniesienie do Maryi: Ona jest stale obecna; Ona i Jej Syn. Żydzi mówią, że aby to zobaczyć, trzeba pochylać się nad Słowem, karmić się Nim. Wyrabiać sobie oczy mistyka. Mistycy, Ojcowie Kościoła, mówią nam rzeczy niezwykłe.
Otóż, by zrozumieć, dlaczego szatan tak bardzo boi się Maryi, dlaczego tak bardzo bije tych, którzy chronią się w Jej Sercu, potrzeba popatrzeć trochę wcześniej, wyjść przed stworzenie świata. Niepokalane Poczęcie. Wybaczcie mi, postaram się zrobić rzecz trudną, lecz kluczową, ponieważ mamy z tym problem. Ciekaw jestem, ilu z nas wie, dlaczego, po co jest Niepokalanie Poczęta? Wiecie? I wcale nie jest to łatwe zrozumieć, bo zaglądamy w wieczność: czerpiemy trochę wody ze źródła, a ono jest ciągle żywe, niewyczerpalne. Spróbujmy. Otóż wiecie, że Bóg stworzył świat z miłości, dla miłości, stworzył Raj na ziemi, a w jego centrum postawił człowieka. Za każdym razem Pan Bóg zachwycał się tym, co stworzył: „a widział Bóg, że było dobre” (por. Rdz 1, 10). Stworzył Raj – miejsce, w którym nie było cierpienia, w którym wszyscy byli szczęśliwi. Na marginesie: popatrzcie, do czego prowadzi grzech, ileż dziś cierpienia…
… jesteś pragnieniem Boga, w którym On składa całą swoją Miłość…
Mylę się? Co się stało z Rajem? Myślę, że znamy odpowiedź: historię o tym, jak Lucyfer, czyli „niosący światło”, powiedział Panu Bogu: „Nie będę służył” i został strącony i kusi. Ale dlaczego kusi? Dlaczego bije nas grzechem, dlaczego upadla? Bo naprzeciwko stoi Ona! Niepokalana! Zatrzymajmy się tutaj: wiesz, kim jesteś? Bo okazuje się, że w tej odwiecznej walce ostatecznie poszło o Twoje życie. Pan Bóg stworzył Cię z miłości: jako swoje dziecko! Jesteś obrazem Ojca, który Cię kocha! Jesteś obrazem Boga! Ale jesteś stworzeniem. Stworzył Cię na swój obraz: widzisz w sobie odbicie Boga? Dał Ci ten świat! On postawił Cię w centrum, podarował wolność. Dał też wolność istotom wyższym – aniołom. Popatrz na swoje życie: jesteś pragnieniem Boga, w którym On składa całą swoją Miłość…
Maryja w scenie Zwiastowania. Musical „Życie Maryi”.
W XVII wieku żyła pewna siostra zakonna, Maria od Jezusa z Agredy. Miała doświadczenia mistyczne. Oto, co ona mówi na ten temat:
„Najpierw aniołowie poznali naturę Boga jako jedynego w swej Istocie, a troistego w Osobach; zarazem otrzymali nakaz, aby oddali hołd Boski i uwielbienie Bogu, jako samemu Stwórcy i Panu Najwyższemu, temu nakazowi poddali się wszyscy posłusznie. […] Następnie Bóg objawił aniołom, że chce stworzyć naturę ludzką, tj. obdarzone rozumem stworzenia niższego rzędu, aby i one miłowały i czciły Boga jako swego Stwórcę i odwieczne Dobro oraz żeby się Go bały. Oznajmił także, że obdarzy tę naturę ludzką wielkimi łaskami oraz że druga Osoba Trójcy Przenajświętszej sama przyjmie tę naturę i zjednoczy ją osobiście z Bóstwem. Aniołowie będą musieli tę Osobę uznać za swoją Głowę i oddawać Mu cześć pokorną i hołd Boski. […] Aniołowie święci i posłuszni poddali się wszyscy temu rozkazowi i okazywali całą siłę swej woli i w pokorze, miłością pałającego serca, najzupełniejsze posłuszeństwo. Natomiast Lucyfer, powodowany pychą i zazdrością, sprzeciwił się i wezwał aniołów, którzy za nim poszli, aby uczynili tak samo. Tak też rzeczywiście uczynili, połączyli się z nim i odmówili Bogu posłuszeństwa. […] Tak więc zazdrość, duma i niecne pożądliwości stały się przyczyną, dla której dżuma grzechu zaraziła niezliczoną liczbę aniołów”.
Rozumiesz? Okazuje się, że powodem buntu nie był Bóg, lecz człowiek. Szatan poczuł się zraniony w swojej zachłannej miłości, że Bóg kocha Ciebie! Wiesz, dlaczego tak Cię niszczy? Bo zazdrości miłości, bo uważa, że niemożliwe jest kochać taki proch ziemi. Jak bardzo Bóg Cię kocha! Dlatego demon Cię nienawidzi! Pan Bóg to przewidział. Dlatego zapowiedział pokonanie planów demona, kiedy Niewiasta zdepcze smoka. Pan Bóg w tym celu postanowił Wcielenie. A skoro Wcielenie, myślał o Maryi.
Szatan nie jest wrogiem Boga, ale człowieka. Paradoksalnie, Pan Bóg go kocha! Jest taki piękny midrasz żydowski opowiadający o tym, jak w niebie panuje radość, kiedy Pan ratuje Izraelitów w Morzu Czerwonym. Jedynie Bóg płacze. Płacze, bo Jego dzieci (Egipcjanie) poginęły. Szatan zrobi wszystko, żeby Panu Bogu powiedzieć, że się pomylił. Przekleństwo jego polega na tym, że on sam zamknął się na Miłość Boga. I będzie robił wszystko, byś Ty się też zamknął. W tym chciał zająć miejsce Boga, chciał Panu Bogu powiedzieć, kogo i jak Bóg ma kochać. Tak nie można. Pan Bóg jednak przewidział, że tak będzie. Dlatego, kiedy stwarzał człowieka, kiedy wydaje się, że mówił: „Tylko z drzewa poznania dobra i zła nie spożywajcie”, często myślimy: „Jak to? To Pan Bóg zabrania?”. Wiesz, co mówi Bóg? „Nie zrób tego samego, co szatan: nie zajmuj Mojego miejsca! Pamiętaj, jesteś Moim Dzieciątkiem, ale zawsze stworzeniem”. Wiecie? To jest niesamowicie zadziwiające: zobaczcie, jak szatan nienawidzi człowieka! Jak on bardzo Ciebie nienawidzi!
Z demonem się nie wchodzi w dialog, bo zaczynasz mówić jak on.
A co się dzieje, kiedy popełniasz grzech? Wchodzisz z nim w kompromis jak z przyjacielem. Powiedzmy ostrzej: zdradzasz czystą i jedyną Miłość z „kochankiem”, który Cię nienawidzi! Księga Mądrości mówi, że „śmierć weszła na świat przez zawiść diabła” (Mdr 2, 24): ból, cierpienie. Wiecie, co znaczy słowo szatan? ‘Przeciwnik, oskarżyciel’. Przypomnij sobie to, błagam, kiedy staniesz przed pokusą, kiedy potem popełnisz grzech, on natychmiast oskarża Cię przed Bogiem. Diabeł oznacza ‘ten, który oddziela’: robi wszystko, by oddzielić Cię od Boga. Więc co robi demon? Robi wszystko, by Cię upodlić. Jest kłamcą, oddziela. Przychodzi do ludzi: „Czy to prawda, że Bóg zabronił Wam jeść ze wszystkich drzew ogrodu?”. Kłamie, rodzi się niepokój: „A może Bóg rzeczywiście zabrania, może nie jest taki dobry?”. Co robi Ewa? Odpowiada! Z demonem się nie wchodzi w dialog, bo zaczynasz mówić jak on. Ewa zaczyna kłamać (czytajcie Biblię), bo mówi o zupełnie innym drzewie: drzewie ze środka ogrodu – uwierzyła. Szatan obalił w jej sercu obraz Pana Boga jako Ojca. To jest nasz poważny problem.
Maryja wskazuje na Jezusa.
Benedykt XVI mówił nieustannie, że zapominamy o porządku: że jesteśmy stworzeniem, taki banał. Czy na pewno? Rodzi się Zosia, Krzysio: ale że ma się urodzić Kasia? „A co, jeśli Pan Bóg się pomylił? Biorę sprawy w swoje ręce”. Rozumiesz? Stawiasz się w miejscu Boga? Przecież Bóg dał nam tron! Wybierasz śmierć! My dziś często odwracamy się od Boga, wchodzimy na tron, a potem Go oskarżamy. Za śmierć! Co robi Bóg? Bóg przewidział – czytamy: „(…) ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy. On był wprawdzie przewidziany przed stworzeniem świata, dopiero jednak w ostatnich czasach się objawił ze względu na was” (1 P 1, 19-20).
Całą wieczność Bóg wiedział, że pośle Syna, a więc wiedział o Maryi. Wiecie, dlaczego? Tłumaczy to List do Efezjan: „W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem” (Ef 1, 4). Od wieków wszystko przewidział. Abyś był tam, pada dokładnie słowo „niepokalany”. Aby Cię odzyskać! Wyrwać ze śmierci! Byś deptał z Bogiem szatana! Bóg Cię nadal widzi w niebie! Dlatego przygotował Maryję: Kobietę, człowieka, zdolną urodzić Boga, na to dzieło zniszczenia panoszącego się zła. Ochronił Ją od grzechu. Zobaczcie, że nie ma takiego momentu, w którym Maryja zajęłaby miejsce Boga. Nawet kiedy przychodzi Anioł i mówi Jej: „Wiesz, Maryjo, będziesz Matką, pozostając Dziewicą”, odpowiada: „Niech się stanie”. Nie pyta, jak to zrobić, nie wyprzedza. Pokora! Dlatego demon tak Jej nienawidzi. On Jej nie może oskarżyć przed Bogiem!
Kiedy patrzy na Maryję, to go wykrzywia, widać to mocno na egzorcyzmach, bo nie może powiedzieć Bogu, że się pomylił! Ona jest stworzeniem i Ona o tym wie. Demon nie może Jej podejść, dlatego Ona jest tak silna: brzemienna, Dziewczynka, a tak silna, bo z Niej narodzi się Syn Boży! „Gdy nadeszła pełnia czasów, zesłał Bóg Syna swego zrodzonego z Niewiasty” (Ga 4, 4)! Maksymilian Maria Kolbe mówił: „Ona jest Boga. Jest Boga w sposób doskonały, do tego stopnia, że jest jakby częścią Trójcy, chociaż jest stworzeniem. Ona, która jest pełna łaski. On zesłał przez Nią Syna, Niepokalanego Baranka, którego – uwaga – uczynił grzechem!”.
Wiesz już, dlaczego Bóg Niepokalany tak cierpiał? Bo przyjął całe Twoje zło i zło świata! Miało Go zmiażdżyć! Wiesz, dlaczego Maryja cierpiała? Niepokalana – nie musiała, ale chciała upodobnić się do Syna. Chciała być z Tobą solidarna. Pełna łaski (kecharitomene) to Jej imię, bo „z Ducha Świętego jest to, co się w Niej pocznie” (por. Mt 1, 20): a więc z Mocy Boga! Co to oznacza? Że dzięki temu, że powiedziała „Fiat” („Amen”), Bóg widzi Cię w wieczności. Nie pomyliłem się: leżysz w bagnie grzechów, a Bóg dalej widzi Cię w wieczności. Jezus powiedział uczniom: „Widziałem demona spadającego z nieba jak błyskawica” (Łk 10, 18).Wiecie, dlaczego on spada? On spadnie, kiedy Jezus umrze na krzyżu! Bo Krzyż jest ostatnim argumentem Boga, który mówi: „Nie żałuję, że stworzyłem Cię, Kasiu, chociaż popełniłaś aborcję; Marcinie, Krzysiu, chociaż zapomniałeś o mnie; Tadeuszu, chociaż dajesz się zwodzić; Piotrze, Agnieszko, który miażdżony jesteś poprzez grzech. Nie żałuję, Dzieciąteczko Moje. To jest Mój argument”. Wobec tego argumentu demon jak błyskawica spada.
Zadajmy więc pytanie: dlaczego s. Faustyna mówi o tylu duszach, które idą do piekła, jak liście jesienne spadają w otchłań? Bo się usprawiedliwiają. Kradniesz: „wszyscy tak robią”. Znowu stajemy w miejscu Boga, jak często chcemy się sami usprawiedliwić. Tylko Jego krzyż usprawiedliwia! Tylko Jego! Zrzucamy winę jak Adam i Ewa po grzechu. Odrzucamy wszystko, dar z Niepokalanego Poczęcia Maryi, działania Ducha Świętego w Niej, tej małej Dziewczynce. Jak Ona jest pokorna! To dlatego pod krzyżem Jezus mówi: „Oto syn Twój”, „Oto Matka twoja” (J 19, 26.27).
Kiedy Pan Bóg myślał o Niej, myślał o Tobie! W Niej zmiażdżysz oskarżyciela!
Święty Ludwik w Traktacie mówi, że mamy poznać swój grzech i umrzeć dla grzechu, przestać się usprawiedliwiać, żyć cały czas pokornie w Jej łonie, to znaczy narodzić się na nowo. „Jeśli się nie narodzicie na nowo, nie wejdziecie do Królestwa Bożego” (por. J 3, 5)! Gdzie chcesz się narodzić na nowo? Już myślisz? To przestań myśleć. Bóg pomyślał od zawsze! Od zawsze, stwarzając Maryję! Ona chce być z Tobą brzemienna! Ona chce cierpieć bóle rodzenia powodowane Twoim odejściem, grzechem, ale to w Niej i w Jej Niepokalanym Sercu jest nasz ratunek! Maryja od początku do końca jest związana ze zbawieniem. Twoim zbawieniem. Kiedy Pan Bóg myślał o Niej, myślał o Tobie! W Niej zmiażdżysz oskarżyciela!
Tę prawdę, że Maryja jest Niepokalanie Poczęta, ogłosił Pius IX w XIX wieku. Ale kilka lat później Maryja sama pokazała, że jest Niepokalanie Poczęta. Zadziwiające, jak Ona całą sobą pokazuje Ojca, Syna, Ducha Świętego. W Lourdes (i nie tylko) zawsze przychodzi dyskretnie, trudno Ją poznać. Przychodzi do małej analfabetki, Bernadetki, i zadziwiające jest to, że ta mała dziewczynka, kiedy idzie do biskupa, mówi: „Zobaczyłam coś”, a dalej: „Usłyszałam szum, jakby uderzenie wiatru”. Znacie to? Duch Święty. Maryja, zanim pokazuje siebie, pokazuje działanie Ducha! Kiedy została zapytana o Imię, została zapytana aż trzy razy (trzy – Trójca Święta): widzi światłość, symbol Ducha Świętego; ten szum, który słyszy, płynie z krzewu, na tle którego pojawia się Maryja; Ona jest płonącym krzewem, nie spala się. W Niej płonie Duch. W końcu Maryja objawia jej swoje Imię – Niepokalane Poczęcie. Bernadetka nie ma pojęcia, co to znaczy, powtarza ciągle: „Jestem Niepokalane Poczęcie”.
Zadziwiające jest to, że Maryja objawiła się dokładnie 25 marca, czyli wtedy, kiedy dowiedziała się, że stanie się Matką Boga, Baranka Niepokalanego. Kilka lat po tym, jak Kościół ogłosił dogmat o Niepokalanym Poczęciu. Ale idźmy dalej. Maryja mówi: „Ja Jestem”. Tak Bóg powiedział do Mojżesza, Jezus mówił: „Ja jestem”! Co to oznacza? Że z woli Boga jest Niepokalaną! Maryja ukazuje się w skale: Kto jest skałą? Jezus. W miejscu objawienia tryska źródło, Chrystus mówi: „Strumienie wody żywej popłyną z wnętrza” (J 7, 38). O kim mówi? O Duchu Świętym. Nadal macie wątpliwości?
O co prosi Pani z Nieba? Pokuta, pokuta, pokuta! Trzeba się narodzić na nowo, lecz by narodził się nowy człowiek, to stary musi w nas umrzeć. Chcemy w Niej narodzić się dla nieba! Chcemy, na mocy Niepokalanego Poczęcia, zmiażdżyć głowę węża starodawnego! A on, zobaczcie, szaleje na świecie! I będzie szalał mocnej! Ale nie bójcie się: trudna to droga, ale św. s. Faustyna mówi, że tylko taka wiedzie do nieba! Szeroka droga; droga, w której ja jestem bożkiem, bałwanem, któremu się kłaniam, kończy się zawsze przepaścią.
Narodzić się w Maryi, to nie dyktować niczego Panu Bogu!
Narodzić się w Maryi, to nie dyktować niczego Panu Bogu! Powierzyć się bez reszty Matce. Naprawdę, to nic trudnego. Na koniec chcę zacytować fragment egzorcyzmu, w którym demon, przymuszony przez Boga, objawia prawdę: „Pewnego dnia usłyszałem, jak krzyczał: «Ja jestem Lucyfer, najwspanialszy ze wszystkich aniołów nieba. Zbuntowałem się przeciw woli Boga, by pochylić się Nazarejczykowi. Nawet mi pasowało bycie pod władzą Boga». Nakazywałem mu: «Adoruj Go, to twój Bóg!». Krzyczał: «Wcielił się w was, co jest obrzydliwie poniżające. Wstręt, jakiego doświadczyliśmy, kiedy przyjął wasze ciało, doświadczyliśmy my». Kiedy modliłem się do Matki Bożej, krzyczał: «Ja jestem czystym duchem! Dlaczego nie ja? Dlaczego właśnie Tamta! Ona jest stworzeniem! Ja jestem bogiem. A ja nie chciałem, nie chciałem, mieli adorować mnie. Nie znoszę tego, że Ona jest obok Niego. Co za afront, począć bez grzechu jednego z was. Wszystkich naznaczyliśmy naszym znamieniem, wszystkich oprócz Niej! Dla miłości Jego dzieci została stworzona przed wszystkimi czasami, a ja nie mogę tego znieść! To zgniłe ciało!
Miejsce objawień Maryi w Lourdes.
Boimy się Jej, ponieważ przez swoją pokorę, posłuszeństwo, trzyma was w swoich ramionach». Pewnego razu powiedziałem demonowi: «Popatrz na piękne oblicze Matki». «Ja go nie widzę. Nie mogę na Nią patrzeć! Jest moją zgubą! Od zawsze, od zawsze, nienawidzę Jej! Nie mogę patrzeć w te oczy! Nie Mogę! Ona cała jest Świętą! Odbiera mi dusze! (Płacz)». Przed Niepokalanym Poczęciem wykrzyczał: «Ta pełna światłości Niewiasta jest w tym pokoju». Kazałem mu Ją opisać: «Jest odziana w płaszcz, sięgający aż do stóp, ma białą szatę, przepiękną twarz, nie mogę znieść, uśmiecha się. Znajduje się w chmurze i mówi do was: ‘Bądźcie spokojni! Ja jestem z Wami! Nie bójcie się!’»”.
Kiedy czytałem po raz pierwszy opis tego egzorcyzmu, przypomniała mi się pieśń „To Jej piękne oblicze” Wspólnoty Guadalupe. Dziś dziękuję Bogu za tę przestrzeń ludzkich serc, zapatrzonych w Maryję, Niepokalane Poczęcie. Dziękuję Bogu, bo to kolejny znak czasu dla nas, znak wielkiej miłości do Ojca, który wzbudza czcicieli Matki Bożej. Dziękuję całym swym kapłańskim sercem Agnieszce i wszystkim, którzy wstępują na tę drogę. Mówiąc o Maryi, zawsze mam pokusę mówić dużo. O Niej Nigdy dość i gdyby chcieć wyrazić wszystko, trzeba by pisać książkę, a wystarczy powiedzieć „dziękuję”. Dziękuję, że poprzez Waszą posługę modlitwy, śpiewu, stajecie się Jej słodkim głosem, a na dalsze apostolstwo z serca błogosławię.
Maryja ze Św. Franciszkiem i Św. Hiacyntą.