joomla templates top joomla templates template joomla

W Sercu Matki

o. Mirosław Kopczewski OFMConv. Opublikowano w Numer 2018/03 (4)

Figura Matki Bożej w Sanktuarium NMP Niepokalanej Wszechpośredniczki Łask i św. Maksymiliana Marii Kolbego w Niepokalanowie.

 

Moja przygoda z Maryją rozpoczęła się kilka lat temu. Jestem franciszkaninem i większość swojego życia kapłańskiego spędziłem w Rosji i na Białorusi. W 2011 r. w naszej Prowincji zakonnej z racji 70. rocznicy męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana odbywała się tzw. kapituła duchowa, czyli rodzaj rekolekcji zakonnych. Po jednej z tur, której byłem uczestnikiem, odwiedziłem nasze seminarium duchowne w Łodzi-Łagiewnikach. Jeden ze współbraci dzieląc się wrażeniami z rekolekcji, zauważył, że wykłady były świetne, tylko zabrakło kogoś, kto by wprowadził nas w relację z Maryją.

 

Od tamtego czasu w moim życiu wszystko się zmieniło...

Wróciłem do Polski i niedługo potem zostałem skierowany do Niepokalanowa, gdzie obecnie pracuję. Odkryłem moc zawierzenia Niepokalanej. Jestem w Rycerstwie Niepokalanej od 1985 r.. Wiele czytałem o św. Maksymilianie i jego dziele, ale wciąż nie rozumiałem, na czym polega oddanie się Maryi. Bóg tak chciał, że w moje ręce trafiły Akty Zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi Królowej Polski, które z Częstochowy przywiozła znajoma.

Odwiedzając moją siostrę i chorego na nowotwór szwagra, przypomniałem sobie, że mam te akty w plecaku i zaproponowałem zawierzenie ich rodziny. Zgodzili się, więc razem z siostrą uklękliśmy przy łóżku chorego, przeczytaliśmy akt zawierzenia, podpisaliśmy go i ja wróciłem do klasztoru. Chcę tu nadmienić, że mój szwagier od 6 miesięcy wcale nie wstawał z łóżka, trzeba było przy nim wszystko robić. Liczyliśmy się z najgorszym, lekarze nie dawali mu żadnych szans na poprawę. Kiedy po miesiącu ich odwiedziłem, wchodząc do domu zobaczyłem szwagra siedzącego na wózku przy stole i jedzącego własnymi rękoma. Dla mnie to był szok. Zrozumiałem wtedy, że to, co się wydarzyło, jest skutkiem zawierzenia Maryi . Stan zdrowia szwagra sukcesywnie się poprawia, zaczął chodzić, nie potrzebuje już opieki, jest w stanie wszystko koło siebie zrobić. Na ich rodzinę spłynęły jeszcze inne łaski.

Zacząłem zgłębiać temat zawierzenia. Szukałem odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Wielką pomocą były ukończone wcześniej studia doktoranckie z mariologii na „Kolbianum”. Matka Boża w Fatimie upomniała się o poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu Sercu. Zapowiedziała, że jeśli uczynimy to, o co nas prosi, Rosja się nawróci i nie będzie wojny. Niestety, świat Jej nie posłuchał. Dopiero po licznych prośbach s. Łucji papież Pius XII poświęcił Maryi świat 31 października 1942 r. Od tego momentu Niemcy zaczęli przegrywać na wszystkich frontach. Ciekawa sprawa, że większość przegranych przez nich bitew miała miejsce w święta lub wigilię świąt maryjnych. Portugalia, która jako pierwsza zawierzyła się Niepokalanemu Sercu Maryi, od stu lat nie doznała żadnej wojny. Poświęcenie świata Matce Bożej, którego dokonał św. Jan Paweł II, zaowocowało rozpadem komunizmu w Europie. Wymowne jest nawet to, że podpisanie aktu rozwiązania Związku Radzieckiego miało miejsce 8 grudnia 1991 r. – w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP. Przemiany te zawdzięczamy Matce Najświętszej.

 

Prosty środek, jakim jest zawierzenie Maryi, jest środkiem skutecznym.

Boże środki ratunku opisane w Biblii są środkami prostymi. Przykładem jest Syryjczyk Naaman, któremu wystarczyło zanurzyć się siedem razy w Jordanie, aby być całkowicie uzdrowionym z trądu. Jeszcze bardziej jest wymowny przykład węża miedzianego, którego zawiesił Mojżesz w środku obozu na wysokim palu, na którego wystarczyło spojrzeć, aby doznać ratunku od ukąszeń żmij. Dlaczego zawierzenie Niepokalanemu Sercu Maryi jest skutecznym ratunkiem przed zagrażającym nam złem? Odpowiedź jest prosta - BO BÓG TAK CHCE! Nie musimy Boga poprawiać i szukać innego, „lepszego” środka od zła, które jest na świecie. Wystarczy po prostu Bogu zaufać.

 

Prosty środek, jakim jest zawierzenie Maryi, jest środkiem skutecznym.

 

Czy zawierzenie, poświęcenie, oddanie Maryi jest czymś nowym?

NIE – we wszystkich wiekach znajdujemy osoby, kościoły, zakony, które w ten czy inny sposób praktykowały oddawanie się Niepokalanej. Najstarszą chrześcijańską modlitwą pozabiblijną, której manuskrypty mamy już z III wieku, jest Pod Twoją obronę. Gdzie jest źródło zawierzenia Maryi? – na Krzyżu. W najbardziej uroczystym momencie zbawienia, tuż przed swoją śmiercią, Jezus powiedział do Maryi: Niewiasto, oto syn Twój, a do umiłowanego ucznia: Oto Matka twoja. Tekst ten kończy się słowami I wziął Ją do siebie. Czyli ten umiłowany uczeń wypełnił testament z Krzyża. Wolą Pana Jezusa jest, aby każdy Jego uczeń przyjął Maryję do swojego życia i pozwolił Jej na wychowanie nas na nowego człowieka, według wzoru Jej Syna. To jest misja Maryi nadana Jej przez Jezusa – ma być naszą Matką. Ta relacja z Maryją jest dwustronna. Nie tylko Ona przyjmuje nas za swoje dzieci, ale także my przyjmujemy Ją za naszą Mamę. I to jest właśnie zawierzenie.

 

W Niepokalanowie w każdą pierwszą sobotę miesiąca odbywają się nabożeństwa zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi.

 

Czy zawierzenie Maryi kłóci się z oddaniem życia Jezusowi?

NIE - ponieważ, jak tłumaczy św. Ludwik Grignion w pierwszych słowach Traktatu o doskonałym nabożeństwie do NMP, oddanie się w niewolę miłości Maryi jest odnowieniem przyrzeczeń chrzcielnych. Ponadto św. Ludwik tłumaczy, że jak Maryja jest drogą, po której przyszedł do nas Chrystus, tak samo jest drogą, po której my idziemy do Chrystusa. Pierwszym, który się zawierzył Maryi, jest sam Bóg, stając się w Jej łonie człowiekiem i będąc przez całe lata całkowicie zależnym od swojej Matki. Zawierzenie Maryi jest naśladowaniem Chrystusa, a do tego jest wezwany każdy chrześcijanin.

 

Jakie ma być to nasze oddanie się Matce Bożej? CAŁKOWITE I BEZWARUNKOWE. Przykładem takiego zawierzenia jest św. Jan Paweł II ze swoim „Totus Tuus”, św. Maksymilian z oddaniem się jak „rzecz i własność” oraz wielu innych. Posłużę się tu pewną przypowieścią o człowieku dręczonym przez złego ducha. Człowiek ten dowiedział się, że Jezus jest silniejszy od demona, który go dręczył, i zaprosił Jezusa do swego domu. Oddał Mu jeden pokój. Za jakiś czas rozległo się pukanie do drzwi. Człowiek otworzył, a tam szatan napadł na niego, pobił go i zostawił. Człowiek, kiedy się pozbierał, przyszedł do Jezusa z wyrzutami, dlaczego go nie obronił. Jezus mu odpowiedział, że nie może, ponieważ ten oddał Mu tylko jeden pokój. Człowiek zrozumiał swój błąd i postanowił oddać Jezusowi całe piętro, samemu zajmując parter. Po jakimś czasie sytuacja się powtórzyła: znów pukanie, znowu człowiek otworzył drzwi i diabeł znowu bardzo go pobił. Na pytanie Panie Jezu, dlaczego mnie nie obroniłeś, przecież oddałem Ci połowę mojego domu?, Jezus odpowiedział: Przyjacielu, a to tylko jedna połowa, wciąż nie mam dostępu do drzwi wejściowych. Człowiek zrozumiał swój błąd i po raz kolejny zwrócił się do Jezusa, oddając Mu cały dom, robiąc tylko jedno małe zastrzeżenie: Oddaję Ci wszystko oprócz tego jednego pokoju, wiesz, tam mam takie swoje prywatne sprawy, lepiej, abyś tam nie zaglądał. Bóg szanuje decyzję człowieka. Sytuacja się powtarza: pukanie do drzwi, znowu szatan całego go pobił. Człowiek załamany z wyrzutami do Jezusa: Dlaczego mnie nie obroniłeś, przecież wszystko Ci oddałem. Na to Jezus: A ten pokój? Człowiek zrozumiał swój błąd i w końcu zawierzył całkowicie Chrystusowi: Dobrze, Jezu, oddaję Ci całe moje życie i wszystko, co posiadam, czyń ze mną, co chcesz. Na tym jednak historia się nie kończy. Za jakiś czas ponownie rozlega się pukanie i gdy człowiek jest już gotów, aby iść i otworzyć, Jezus kładzie mu rękę na ramieniu i mówi: Przyjacielu, teraz Ja będą otwierał drzwi. Gdy Pan Jezus otworzył drzwi, ukazał się szatan, który już robił zamach, aby po raz kolejny powalić człowieka, zobaczył jednak, że w drzwiach stoi Jezus i wystraszony powiedział: O przepraszam, pomyliłem adres i uciekł, i więcej go nie widzieli.

 

Cokolwiek oddajesz Maryi – oddajesz Bogu.

 

Nie bój się zawierzyć Chrystusowi, przecież to BÓG-MIŁOŚĆ. Maryja oddała swoje Serce Bogu i ON w Niej zamieszkał. Cokolwiek oddajesz Maryi – oddajesz Bogu. Maryja jest Niepokalana, jest wieżą nigdy niezdobytą przez szatana. Zły nie ma do Niej dostępu. Niepokalane Serce Maryi jest najbezpieczniejszym miejscem w całym wszechświecie, żadne zło nie ma tam dostępu. Święty Maksymilian mówił, że jeśli cokolwiek oddasz Maryi, Bóg już nigdy o tym nie zapomni.

 

Maryja zawsze prowadzi do Jezusa.

 

Co możemy oddać Maryi?

Przede wszystkim samych siebie z wszystkimi władzami duszy i ciała, wszystko, co posiadamy i kim jesteśmy. Ponadto możemy Jej zawierzyć wszystko, do czego używamy przymiotnika „mój”, „moja”, „moje”, np. moją rodzinę, moje życie, moją pracę, moją chorobę, moje długi, moją parafię, moją gminę, moje miasto, mój uniwersytet, moją ojczyznę, mojego prezydenta, itd. Pewne światło na zawierzenie daje nam Pani Fatimska prosząc, aby papież poświęcił Jej Rosję, która wtedy była krajem komunistycznym, gdzie władza papieża de facto nie sięgała. Maryja wzywa nas, abyśmy Jej Niepokalanemu Sercu poświęcili także ludzi i instytucje, które nigdy same tego nie uczynią. Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga i ON chce zbawić wszystkich. Zawierzanie innych, bez ich wyraźnej akceptacji, jest swojego rodzaju przyniesieniem paralityka do stóp Jezusa. Jak wiemy, niosło go czterech i dlatego trzeba było, aby zawierzenia Rosji dokonał nie jeden papież, ale w łączności z wszystkimi biskupami świata. Tam, gdzie zło dostało władzę, trzeba zawierzenia wspólnotowego, jak największej liczby wiernych. Nie bójmy się zawierzać tych tak zwanych „złych” ludzi, bo jak uczył św. Maksymilian: tam, gdzie Niepokalana wejdzie, tam łaskę nawrócenia i uświęcenia wyprasza. My zróbmy swoje, czyli oddajmy Jej siebie i wszystkie swoje sprawy oraz tych, którzy sami do Niej przyjść nie mogą, a Ona zrobi swoje szybciej niż myślimy.

 

Maryja działa od środka i zmienia nasze serce, napełniając je pokojem, miłością, dobrocią, czystością, szczerością, wiarą, nadzieją...

 

Jak się zawierzać?

Można korzystać z już gotowych aktów zawierzenia - najlepiej, aby były zatwierdzone przez Kościół lub z takich, których autorami są święci lub błogosławieni. Nie chodzi jednak o słowa, ale o decyzję woli. Jest to świadomy i dobrowolny akt woli. Święty Maksymilian uczył, że wystarczy akt woli wewnętrzny. Zwykle jednak praktykujemy akty wyrażone na zewnątrz, np. głośne wspólne odczytanie lub - kiedy jest więcej ludzi w kościele - aby nie przeszkadzać innym, odczytanie ciche, można także coś dopowiedzieć swoimi słowami od serca. Można korzystać z wydrukowanych aktów zawierzenia rodziny, siebie, firmy, itd., wypełniając je i podpisując z datą i miejscem zawierzenia. Na czystej stronie można dopisać swoje osobiste sprawy, problemy, itp. Te akty zabieramy do domu. Stanowią one świadectwo naszego oddania się Matce Bożej. Dobrze od czasu do czasu ponawiać swoje oddanie, np. przy okazji świąt, spotkań rodzinnych, itd. Można, kiedy jest taka potrzeba, dopisać nowe sprawy, Serce Maryi jest pojemne. Najlepiej zawierzać się na Eucharystii po przyjęciu Komunii Świętej. Kiedy nie możemy przyjmować Pana Jezusa, też możemy się zawierzyć Maryi. Zwykle pierwszym owocem naszego zawierzenia jest uporządkowanie relacji z Bogiem. To dziwne, ale po zawierzeniu, sprawy, które były dla nas bardzo trudne, stają się proste i łatwe. Maryja działa od środka i zmienia nasze serce, napełniając je pokojem, miłością, dobrocią, czystością, szczerością, wiarą, nadzieją, itp.

 

Pierwszym owocem naszego zawierzenia jest uporządkowanie relacji z Bogiem.

 

Agnieszka podczas Niedzieli Czystości w Niepokalanowie.

 

W jakich sprawach Maryja nie może pomóc?

Jest tylko jeden rodzaj spraw, gdzie Matka Boża jest bezsilna - to są sprawy, których Jej nie oddaliśmy. Maryja ma oczywiście swój scenariusz działań, nieraz nas zaskakuje tym, że Jej rozwiązania są takie proste i łatwe. Nigdy sami byśmy na to nie wpadli.

 

Jakie są owoce zawierzeń?

Jest ich bardzo dużo i bardzo różnych. Mamy osoby, które po zawierzeniu doznały poczęcia dziecka, uzdrowienia z choroby nowotworowej, znalezienia wymarzonej pracy, rozwiązania problemów finansowych, naprawy trudnych relacji, pojednania w rodzinie, nawrócenia, przebaczenia, uratowania przed likwidacją miejsc pracy, wyjścia z ciężkiego wypadku samochodowego bez żadnego uszczerbku na zdrowiu. Pierwszym zauważalnym objawem działania Matki Bożej jest robienie porządków w życiu, zerwanie z grzechem, z nałogiem, szczera spowiedź, pojednanie po latach. Działanie Maryi cechuje zdecydowanie i delikatność. Nie jest to jednak relacja jednostronna. Ze swej strony staramy się też coś od siebie dać, np. codzienny różaniec, częstą Komunię św., modlitwę za dusze cierpiące w czyśćcu lub za niewierzących, nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca, itd. Im większa współpraca z Maryją, tym większe owoce zawierzenia. Zawierzenie Niepokalanej jest wspaniałą przygodą odkrywania piękna i dobra Boga oraz Matki Najświętszej. Jeśli ktoś wszedł raz na tę drogę, już nie chce z niej schodzić. Jest to coś najpiękniejszego, co mogło się nam tu na ziemi przydarzyć.

„Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał” (1 Kor 4, 7).

 

Pobierz Akt Oddania się Niepokalanej (pdf)

Pobierz Akt Oddania Rodziny Niepokalanemu Sercu Maryi (pdf)

 

o. Mirosław Kopczewski OFMConv

Franciszkanin. Zastępca gwardiana klasztoru w Niepokalanowie. Inicjator Wielkiego Zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi.

Artykuły:

Zamów Książkę nr 1

Zamów Książkę nr 2

VideoBlog Guadalupe

Logowanie

Wyłącznie dla członków Wspólnoty i jej Dzieł. Informacje: admin@guadalupe.com.pl

Kontakt

e-mail zespół:
zespol@guadalupe.com.pl
administrator strony: admin@guadalupe.com.pl