Ojcostwo od samego początku
Ważne dla rozwoju dziecka jest nawiązanie z nim więzi od momentu jego poczęcia.
Ojcostwo wydaje się być sprawą bardzo bliską i znajomą właściwie każdemu z nas. W końcu wszyscy mamy jakieś osobiste doświadczenie relacji z własnym tatą, nosimy w sercu bardziej lub mniej świadomie ukształtowany obraz ojca, mamy własne przemyślenia, wyobrażenia, ideały czy pomysły na to, jak ojcostwo może wyglądać, kim ojciec jest lub powinien być.
Niestety wielu z nas zostało naznaczonych także bardzo konkretnymi zranieniami, które dokonały się przez niedojrzałe postawy naszych ojców, ich krzywdzące zachowania czy słowa albo nieobecność czasem fizyczną, a niekiedy tylko (lub aż) emocjonalną w życiu i wychowaniu dzieci. Te wszystkie nasze bardzo osobiste, ale też często intensywnie przeżywane doświadczenia związane z ojcostwem potwierdzają, że rola OJCA w życiu rodziny jest niezwykle ważna, a przy tym niedająca się w żaden sposób zastąpić (nawet przez bardzo oddaną i poświęconą wychowaniu mamę). Można by powiedzieć: „ojciec to ojciec”, to postać w pewien sposób kluczowa, filar rodziny, to skała, na której budowane jest życie rodzinne. Znaczenie ojca w rozwoju dzieci oczywiście zmienia się na każdym kolejnym etapie ich życia, ale zawsze pozostaje bardzo istotne i realnie wpływające na ich osobowość, duchowość, na poczucie własnej wartości, ich relacje z innymi i wiele innych przestrzeni życia.
„Ojciec to ojciec”, to postać w pewien sposób kluczowa, filar rodziny.
W tym miejscu może pojawić się pytanie: od kiedy właściwie rozpoczyna się to znaczące oddziaływanie ojca na dziecko? Jako pierwsza może nasunąć się odpowiedź, że oczywiście od samych narodzin, bo przychodzące na świat dziecko zaczyna poznawać swoją mamę i swojego tatę, a oni, sprawując nad nim opiekę, nawiązują ze swoim maleństwem szczególną więź. Warto jednak spojrzeć na te rodzinne relacje nieco szerzej i zwrócić uwagę na szczególne znaczenie okresu przed urodzeniem dziecka, czyli etapu prenatalnego, bo – jak się okazuje – już wtedy ojciec ma do odegrania bardzo konkretną rolę.
O tak zwanym „dwurodzicielstwie od poczęcia” w piękny sposób mówił już w latach 60. ubiegłego wieku Włodzimierz Fijałkowski – lekarz i niezwykle oddany obrońca życia poczętego. Zwracał on szczególną uwagę na to, że rola ojca w tej prenatalnej fazie życia dziecka jest naprawdę istotna. W książce Dar rodzenia (1987) pisał: „zaangażowanie ojca dziecka do czynnego udziału w okresie oczekiwania na dziecko pomoże nowo powstałej rodzinie przejść zwycięsko wszystkie trudności i kryzysy związane z pojawieniem się dziecka”. Mimo że na tym wczesnym etapie to kobieta w szczególnie wyraźny sposób doświadcza rozwijającego się w niej „nowego życia”, jednak ojciec także ma szansę wejścia w relację z dzieckiem już od pierwszych chwil jego życia.
Postawa, jaką mężczyzna przyjmuje wobec swojej żony,
jest zarazem postawą wobec dziecka.
Przyglądając się dzisiejszej rzeczywistości związanej z oczekiwaniem na narodziny dziecka można zauważyć, że częściej niż w poprzednich dekadach ojcowie chcą i próbują być obecni oraz aktywni na etapie prenatalnego rozwoju dziecka. Coraz częściej zarówno matka, jak i ojciec dziecka podejmują konkretne kroki ku nawiązaniu więzi z dzieckiem od momentu jego poczęcia, twórczym przeżywaniu tych szczególnych dziewięciu miesięcy i przygotowaniu do podjęcia opieki nad dzieckiem po jego narodzeniu.
Tym, co pomaga, jest z pewnością współczesna możliwość uczestnictwa obojga rodziców w badaniu USG, podczas którego mogą usłyszeć bijące serce poczętego dziecka i zobaczyć swojego syna bądź córkę na ekranie monitora. Sprzyja także ogólna tendencja do partnerskiego realizowania ról rodzicielskich i aktywnego udziału ojca w życiu domowym. Aby jednak ta ojcowska więź z dzieckiem prenatalnym mogła zaistnieć, potrzebna jest odpowiednia postawa kobiety. Kontakt matki z dzieckiem rozwijającym się w jej łonie jest zupełnie naturalny, związany z biologiczną płaszczyzną jej funkcjonowania, dlatego kluczowe znaczenie ma jej otwarcie się i zaproszenie ojca dziecka do spotkań z prenatalnym dzieckiem, do odczytywania sygnałów jego obecności i wysyłania mu gestów akceptacji i miłości. Jednocześnie sama postawa, jaką mężczyzna przyjmuje wobec swojej żony, jest zarazem postawą wobec dziecka. Wsparcie fizyczne, psychiczne czy duchowe, jakie może on zaoferować swojej żonie, pomaga jej w znoszeniu trudów okresu błogosławionego i pełnym miłości otwarciu się na rozwijające się maleństwo.
Zaangażowanie ojca na wczesnym etapie życia dziecka zaowocuje w jego dalszym rozwoju.
Przywiązanie między ojcem a dzieckiem prenatalnym zmienia się w toku rozwoju dziecka, zazwyczaj nabierając barw i intensywności w miarę przybliżania się terminu porodu. Jest to proces zupełnie naturalny, zgodny z danymi mężczyźnie przez Stwórcę predyspozycjami i skłonnościami. Kiedy mężczyzna ma możliwość zobaczenia rozwijającego się dziecka na ekranie monitora USG, słyszy bicie jego serca, obserwuje rosnący brzuszek żony i czuje przez niego coraz wyraźniejsze ruchy swojego syna bądź córki – jego przywiązanie i pragnienie spotkania z dzieckiem wzrasta, a jego wola kieruje się ku temu, by otoczyć dziecko i jego matkę szczególną opieką. Warto na tym etapie szukać jak najwięcej okazji do odwzajemnienia kontaktu, jaki próbuje nawiązać z rodzicami dziecko. W tym dialogu dziewięciu miesięcy także ojciec może być bardzo aktywny, może do dziecka mówić, śpiewać mu, czytać bajki, grać na instrumencie, może głaskać malucha (reagując na zauważone ruchy), może mu opowiadać o świecie zewnętrznym, snuć wspólne plany na przyszłość, modlić się z nim i za niego, pisać listy czy tworzyć domową przestrzeń gotową na przyjęcie jego narodzin. Okazuje się, że to głos ojca jest przez dziecko szczególnie słyszany i rozpoznawany (ponieważ słyszy ono wyraźniej dźwięki niskie), zwłaszcza wtedy, kiedy mowa kierowana jest blisko brzucha mamy, a tata rozmawia z dzieckiem często i systematycznie. Warto tę możliwość wykorzystać, zapraszając dziecko do tego szczególnego dialogu i budowania więzi jeszcze przed jego narodzeniem.
W dialogu dziewięciu miesięcy także ojciec może być bardzo aktywny.
Zdarza się, że emocje ojcowskie nie rodzą się samoistnie, a trudność z urealnieniem sobie obecności dziecka w łonie mamy nie sprzyja pragnieniu relacji z nim. To także może być w pewien sposób sytuacją naturalną, która nie powinna niepokoić, a raczej zachęcać do podejmowania prób nawiązania kontaktu z dzieckiem nawet mimo braku emocjonalnego tła, silnych pozytywnych uczuć do dziecka czy braku wyobrażeń na jego temat. W tej materii potrzeba wiele czasu i cierpliwości. Wielu mężczyzn traktuje swoją rolę ojca jedynie jako zadanie zabezpieczenia rodziny, zapewnienia jej bytu i dobrego funkcjonowania, co jest w ich sercach ukształtowane głównie przez własne doświadczenia z dzieciństwa i dorastania. W ich przypadku otwarcie się na cały wachlarz emocjonalnego i duchowego przeżywania więzi z dzieckiem nie tylko po jego narodzinach, ale także w czasie jego rozwoju prenatalnego – choć trudniejsze, jest jak najbardziej możliwe i dostępne. Współpracując w ramach relacji małżeńskiej i otwierając się na działanie łaski Bożej, staje przed mężczyzną szansa doświadczenia pięknej i pełnej barw relacji z dzieckiem od pierwszych chwil jego zaistnienia.
W tym niezwykłym czasie wzrastania dziecka pod sercem mamy może więc rozpoczynać się pełne miłości spotkanie rodziców z dzieckiem – spotkanie, które jest jednocześnie dialogiem, poznawaniem i uczeniem się siebie nawzajem. Mając świadomość, że w tym dialogu dziecko prenatalne jest jak najbardziej aktywnym uczestnikiem, warto zachęcać je do aktywności i na nią odpowiadać. Będzie to z pewnością pięknym wstępem do twórczej i pełnej miłości relacji. Owoce macierzyńskiego i ojcowskiego zaangażowania podjętego na tym wczesnym etapie życia dziecka nie pozostają bez znaczenia, a raczej stanowią solidny fundament jego przyszłych relacji społecznych. Okazuje się więc, że jest to wysiłek warty podjęcia, a jego możliwe efekty są warte starań i prób przekraczania siebie.
Dobra relacja z ojcem ma kluczowe znaczenie w budowaniu przez dziecko przyszłych relacji społecznych.