Pan Bóg buduje nam dom

 

Dom w stanie surowym zamkniętym
wybudowany bez kredytu.

 

Jestem mamą szóstki dzieci. Razem z mężem Andrzejem chcielibyśmy podzielić się  świadectwem, jak Pan Bóg pomógł nam wybudować dom. Tylko Andrzej pracuje zawodowo, a ja zajmuję się domem i dziećmi. Nie mieliśmy zdolności kredytowej…

 

We Wspólnocie Guadalupe nauczyłam się wykonywać różańce dla Maryi. W maju 2023 wpadła mi myśl, żeby wykorzystać tę umiejętność i robić swoje różańce, za które wybudujemy dom.

Miałam okazję na początku czerwca pojechać do Częstochowy i zawierzyć się Maryi. Po powrocie byłam na festynie parafialnym i opowiedziałam księdzu o naszej trudnej sytuacji. Mówiłam, że mieszkamy na strychu, gdzie w najwyższym punkcie jest 1,8 m wysokości, że jest nam ciasno i że nie dostaniemy kredytu, aby móc wybudować dom. Ksiądz mi powiedział, żebym modliła się do Ojca Wenantego Katarzyńca, bo on pomaga w sprawach beznadziejnych i materialnych. 4.06.2023 r. zaczęłam nowennę o to, abyśmy wybudowali dom bez kredytu.

Mój mąż Andrzej jeździł do pracy przez osiedle, gdzie zauważył firmę budowlaną przy pracy. Pomyślał, że też chciałby, aby taka porządna ekipa zbudowała nam dom. Poprosił o numer kontaktowy i wycenę projektu, który już mieliśmy zaakceptowany (rok wcześniej załatwiliśmy                pozwolenie na budowę, brakowało nam tylko pieniędzy). Szef firmy bardzo szybko wykonał wycenę i powiedział, że będzie to kosztowało ok. 570 000 zł w stanie deweloperskim. Pomyśleliśmy, że bez kredytu to się chyba nie uda. Bo skąd wziąć taką kwotę?

20.06.2023 r. przyszli jacyś panowie i kręcili się po działce, a my jeszcze nic nie uzgadnialiśmy. Okazało się, że to byli geodeci. Kolejnego dnia przyjechały dwie koparki. Z jednej wysiadł pan, więc zapytałam: „Skąd wy jesteście?”. Pomyślałam, że przyjechali równać drogę, bo były duże doły, a on mi odpowiedział, że jest od Pana Boga. Trochę się zdziwiłam, ale powiedziałam: „To dobrze”. Chwilę porozmawialiśmy i opowiedziałam mu, że mam sześcioro dzieci. On też się zdziwił i powiedział, że mam „dobre chody u Pana Boga”. Tego dnia zaczęli kopać dół pod fundamenty naszego domu.

 

Koronki za dusze czyścowe wykonane przez autorkę świadectwa.

 

Pewnego dnia spotkałam koleżankę, która przywiozła kamień węgielny z Ziemi Świętej. Gdy usłyszała, że u nas zaczęła się budowa, dała go nam i powiedziała, abyśmy go wmurowali w nasz dom. Tak zrobiliśmy.

Fundamenty kosztowały 41 100 zł. My mieliśmy tylko 20 000 zł. Szef firmy zgodził się poczekać na resztę pieniędzy. Krótki czas minął, a oni zaczęli budować dalej.

W tym czasie cały czas modliliśmy się do Ojca Wenantego, do św. Józefa, do dusz czyśćcowych, do wszystkich Świętych, litaniami i nowennami o pieniądze na budowę tego domu. W międzyczasie byliśmy na rekolekcjach w Rzeszowie. W drodze powrotnej zajechaliśmy do Kalwarii Pacławskiej, aby się pomodlić przy grobie Ojca Wenantego o pieniądze na budowę domu. Po powrocie stwierdziliśmy, że musimy z tym Panem szczerze porozmawiać o tym, że nie mamy pieniędzy i ani zdolności kredytowej, ani nikogo, kto by chciał nam pożyrować kredyt. Wpadliśmy na pomysł, że bylibyśmy w stanie odłożyć rocznie kwotę 30 000 zł.

Baliśmy się, że szef się nie zgodzi. Gdy jednak przyjechał do nas i powiedzieliśmy mu o naszym pomyśle, on odrzekł: „Pieniądze to nie wszystko” i zgodził się. Ja stałam i łzy płynęły mi ze szczęścia, czułam, jakby niebo się otworzyło nad nami i że Królestwo Boże jest pośród nas.

Odmówiłam litanię do Ojca Wenantego Katarzyńca, aby rozpowszechnił mi różańce, które wykonuję na cześć Maryi, aby się rozchodziły jak „świeże bułeczki”. Przy końcu litanii przyszła mi myśl, żebym wykonała koronkę do książeczki Bractwo dusz czyśćcowych Ojca Wenantego Katarzyńca”, żeby bardziej rozpowszechnić to nabożeństwo oraz aby sługa Boży Ojciec Wenanty był bardziej znany, jako podziękowanie za łaski, które nam wyprasza cały czas.

Chwała Panu Bogu i cześć Maryi za wszystko! Dziękujemy Ojcu Wenantemu i świętym oraz duszom czyśćcowym za ich wstawiennictwo. Na dziś dzień dom jest już zbudowany w stanie surowym zamkniętym z dachem, oknami i drzwiami. Prosiliśmy Pana Boga, aby pieniądze spadły nam z nieba na ten dom, ale nie spadły. Chcemy zarobić pieniądze na dom, wykonując różańce i koronki za dusze czyśćcowe. Jeśli ich potrzebujecie, proszę o kontakt: tel. 793-708-597.

 

Rodzina Zygów podczas rekolekcji
Rodzin Guadalupiańskich w Rzeszowie.